Andrzej Piaseczny o Jolancie Kwaśniewskiej. Przepowiedział przyszłość?
Jolanta Kwaśniewska jest jedyną kandydatką z szansą w wyborach prezydenckich. Nieoficjalne doniesienia już mówią o kandydaturze Beaty Szydło podczas kolejnego wyścigu do Pałacu Namiestnikowskiego. Andrzej Piaseczny mówił o konieczności wystawienia pierwszej damy jeszcze 16 lat temu. Po latach jego słowa powróciły do debaty publicznej niczym bumerang.
Ostatnie wybory prezydenckie w 2020 roku dały kolejne zwycięstwo Andrzejowi Dudzie. Podczas następnej kampanii obecnie urzędujący prezydent nie będzie mógł ubiegać się o reelekcję
Przedsięwzięcie, choć odbędzie się dopiero w 2025 roku, już wywołuje masę spekulacji oraz nieoficjalnych doniesień dotyczących potencjalnych kandydatów ze strony Prawa i Sprawiedliwości lub Koalicji Obywatelskiej
Już padają doniesienia o planowanym przez rząd wystawieniu kandydatury Beaty Szydło. Tymczasem Andrzej Piaseczny jeszcze 16 lat temu wskazywał na potrzebę wystawienia Jolanty Kwaśniewskiej. Jak sam deklarował, w rozmowie z Onetem, "Nie stanie do wyborów, to jesteśmy w d**ie"
Czy Jolanta Kwaśniewska stanie w wyborach prezydenckich, by konkurować z Beatą Szydło. Niewykluczone, że czeka nas walka kobiet o nominację na fotel pierwszej prezydentki w republikańskiej historii Polski.
Warto podkreślić, że pomysł wystawienia Kwaśniewskiej nie po raz pierwszy przewija się w debacie publicznej. Podobne inicjatywy zaczęły wyłaniać się w debacie publicznej już po zakończeniu drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jolanta Kwaśniewska na prezydenta Polski? Piaseczny mówił o tym już 16 lat temu
Andrzej Piaseczny podczas ostatniej rozmowy z dziennikarzami Onetu odnosił się właśnie do nadchodzących wydarzeń społeczno-politycznych. Jeszcze wcześniej poproszono go o odniesienie się do nagrań, jakie wypłynęły podczas jego imprezy urodzinowej.
Mowa o słynnych nagraniach, na których wokalista pokrzykiwał o "j****u PiS-u" wraz z przedstawicielami konfederacji oraz biedy i innych prawicowych ugrupowań. Wokalista przypomniał jednak, że do zdarzenia doszło podczas prywatnego spotkania.
Dodatkowo, sam przyznał, że podtrzymuje słowa skierowane pod adresem partii rządzącej. - Nergal to puścił, stało się, ale wypiłem to piwo z ogromną przyjemnością - deklarował dla dziennikarzy komercyjnego medium.
Chwilę później postanowił opowiedzieć i przypomnieć rozmowę, jaką 16 lat temu odbył ze swoim znajomym. W 2005 roku doszło do kolejnych wyborów prezydenckich, w których władzę przejął kandydat Prawa i Sprawiedliwości - Lech Kaczyński.
Koniec drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego wciąż jednak dawał nadzieję na utrzymanie rodziny Kwaśniewskich w Pałacu Namiestnikowskim. Kandydować bowiem mogła Jolanta Kwaśniewska.
- Ktoś mnie zapytał o kwestie polityczne - zaczął - Odpowiedziałem "Jeżeli pani Kwaśniewska, niezależnie od tego, czy jest politykiem czy nim nie jest, nie stanie do wyborów, to jesteśmy w d**ie" - dodawał dla Onetu.
Jak sam dodał, przepowiedział rzeczywistość. Przypomniał także o postulatach dotyczących legalizacji związków partnerskich oraz liberalizacji przepisów w sprawie środków odurzających, które sam podnosił w debacie publicznej jeszcze 16 lat temu. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Nowy absurd u ks. Natanka. Za pokutę dostaje się anioła z chórów niebieskich
Niekończące się komentarze pod zdjęciem Zandberga. Poseł Lewicy: "Parówka nie zastąpi mózgu"
Aktorzy „Rancza” się pobili. Dużo nieprzyjemności: „Został uderzony”
Źródło: [Onet]