wtv.pl > Gwiazdy > Andrzej Piaseczny o Jolancie Kwaśniewskiej. Przepowiedział przyszłość?
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:46

Andrzej Piaseczny o Jolancie Kwaśniewskiej. Przepowiedział przyszłość?

Jolanta Kwaśniewska
Piotr Molecki/East News

Jolanta Kwaśniewska jest jedyną kandydatką z szansą w wyborach prezydenckich. Nieoficjalne doniesienia już mówią o kandydaturze Beaty Szydło podczas kolejnego wyścigu do Pałacu Namiestnikowskiego. Andrzej Piaseczny mówił o konieczności wystawienia pierwszej damy jeszcze 16 lat temu. Po latach jego słowa powróciły do debaty publicznej niczym bumerang.

  • Ostatnie wybory prezydenckie w 2020 roku dały kolejne zwycięstwo Andrzejowi Dudzie. Podczas następnej kampanii obecnie urzędujący prezydent nie będzie mógł ubiegać się o reelekcję

  • Przedsięwzięcie, choć odbędzie się dopiero w 2025 roku, już wywołuje masę spekulacji oraz nieoficjalnych doniesień dotyczących potencjalnych kandydatów ze strony Prawa i Sprawiedliwości lub Koalicji Obywatelskiej

  • Już padają doniesienia o planowanym przez rząd wystawieniu kandydatury Beaty Szydło. Tymczasem Andrzej Piaseczny jeszcze 16 lat temu wskazywał na potrzebę wystawienia Jolanty Kwaśniewskiej. Jak sam deklarował, w rozmowie z Onetem, "Nie stanie do wyborów, to jesteśmy w d**ie"

Czy Jolanta Kwaśniewska stanie w wyborach prezydenckich, by konkurować z Beatą Szydło. Niewykluczone, że czeka nas walka kobiet o nominację na fotel pierwszej prezydentki w republikańskiej historii Polski.

Warto podkreślić, że pomysł wystawienia Kwaśniewskiej nie po raz pierwszy przewija się w debacie publicznej. Podobne inicjatywy zaczęły wyłaniać się w debacie publicznej już po zakończeniu drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego.

Jolanta Kwaśniewska na prezydenta Polski? Piaseczny mówił o tym już 16 lat temu

Andrzej Piaseczny podczas ostatniej rozmowy z dziennikarzami Onetu odnosił się właśnie do nadchodzących wydarzeń społeczno-politycznych. Jeszcze wcześniej poproszono go o odniesienie się do nagrań, jakie wypłynęły podczas jego imprezy urodzinowej.

Mowa o słynnych nagraniach, na których wokalista pokrzykiwał o "j****u PiS-u" wraz z przedstawicielami konfederacji oraz biedy i innych prawicowych ugrupowań. Wokalista przypomniał jednak, że do zdarzenia doszło podczas prywatnego spotkania.

Dodatkowo, sam przyznał, że podtrzymuje słowa skierowane pod adresem partii rządzącej. - Nergal to puścił, stało się, ale wypiłem to piwo z ogromną przyjemnością - deklarował dla dziennikarzy komercyjnego medium.

Chwilę później postanowił opowiedzieć i przypomnieć rozmowę, jaką 16 lat temu odbył ze swoim znajomym. W 2005 roku doszło do kolejnych wyborów prezydenckich, w których władzę przejął kandydat Prawa i Sprawiedliwości - Lech Kaczyński.

Koniec drugiej kadencji Aleksandra Kwaśniewskiego wciąż jednak dawał nadzieję na utrzymanie rodziny Kwaśniewskich w Pałacu Namiestnikowskim. Kandydować bowiem mogła Jolanta Kwaśniewska.

- Ktoś mnie zapytał o kwestie polityczne - zaczął - Odpowiedziałem "Jeżeli pani Kwaśniewska, niezależnie od tego, czy jest politykiem czy nim nie jest, nie stanie do wyborów, to jesteśmy w d**ie" - dodawał dla Onetu.

Jak sam dodał, przepowiedział rzeczywistość. Przypomniał także o postulatach dotyczących legalizacji związków partnerskich oraz liberalizacji przepisów w sprawie środków odurzających, które sam podnosił w debacie publicznej jeszcze 16 lat temu. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: [Onet]

Tagi:
Powiązane