Według policji na wiecu Andrzeja Dudy uczestniczyło za dużo osób. Organizatorzy dwóch zgromadzeń mogą ponieść bardzo poważne konsekwencje?
Wiec Andrzeja Dudy nielegalnym zgromadzeniem publicznym? Od jakiegoś czasu media i internauci przyglądają się zjawisku niepokojąco dużej ilości osób na wiecach wyborczych w dobie epidemii. Dotyczy to m.in. ubiegającego się o reelekcję prezydenta, który w I turze wyborów uzyskał największe poparcie. Uczestnicy oraz organizatorzy wieców nie dość, że nie stosują się do zaleceń dot. ilości osób, to w dodatku mieli bagatelizować także inne zalecenia sanitarno-epidemiologiczne. Całej sprawie przyjrzała się policja.
Jak przekazało RMF24 z informacji uzyskanych przez PAP, policja planuje skierować do sądu wnioski o ukaranie organizatorów zgromadzeń publicznych. Sytuacja miała miejsce podczas wiecu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy, który odbył się w sobotę we Wrocławiu. Sytuacja przykuła uwagę już nie tylko mediów i internautów, ale także samej policji, według której w zgromadzeniach uczestniczyło stanowczo za dużo osób. Sprawa dotyczy zgromadzenia zwolenników głowy państwa oraz jego przeciwników, którzy przyszli na wiec - jedni w ramach wsparcia prezydenta, a drudzy w ramach protestu. Ich ilość była jednak znacznie przekraczająca obecnie dopuszczalną, czyli do 150 osób. Ponadto ludzie nie zachowywali dystansu i sporo z nich nie miało na sobie maseczek.
Wiec Andrzeja Dudy nielegalnym zgromadzeniem publicznym? Sprawą zajęła się policja, będą wnioski o ukaranie?
Jak podał wrocławski magistrat, w sobotę na rynku we Wrocławiu, oprócz wiecu Andrzeja Dudy i zgromadzenia jego zwolenników, którzy przyszli pokazać swoje wsparcie i poparcie w wyborach, odbyło się wówczas jeszcze kilka innych zgromadzeń. Łącznie mogło być ich aż siedem. Pojawili się tam także jego przeciwnicy, którzy próbowali zagłuszyć spotkanie z obecnie urzędującym prezydentem. W sumie było to kilkaset osób, zdecydowanie więcej niż 150.
Przepisy, które obecnie obowiązują w naszym kraju, wprowadzone w związku epidemią koronawirusa i walką z tym niewidzialnym wrogiem, mówią jasno, że ograniczona jest liczba uczestników wszelkich zgromadzeń, spotkań i imprez do maksymalnie 150 osób. Imprezy masowe, z większą ilością osób niż dopuszczalne 150, są natomiast obecnie zabronione do odwołania.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Absurdalne kazanie księdza trafiło do sieci. Tłumaczył kobietom, co mają ubierać, wielu będzie oburzonych
2. Skandal nad Morskim Okiem. Zdruzgotani turyści muszą zawracać
Jak podkreślił w wydanym w niedzielę oświadczeniu rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, nadkom. Kamil Rynkiewicz, obecnie policja prowadzi czynności wyjaśniające i zamierza skierować do sądu wniosek o ukaranie w związku z dużymi zgromadzeniami, które odbyły się na terenie wrocławskiego Rynku w sobotę. Dotyczy to głównie dwóch największych zgromadzeń. Ma to związek z przekroczeniem dopuszczalnej ilości uczestników zgromadzenia i co za tym idzie złamania przepisów, czego dopatrzyła się wrocławska policja.
"Rynkiewicz podkreślił, że podobne działania dolnośląska policja podejmowała w ostatnich tygodniach również w stosunku do organizatorów innych zgromadzeń, na których stwierdzono przekroczenie dopuszczalnej liczby uczestników" - podaje RMF24 z informacji uzyskanych przez PAP.
ZOBACZ TAKŻE:
- Szykują nową opłatę, resort jest na "tak". Będziemy musieli dopłacać po 300 zł na zakupach
- Armagedon nad Zegrzem, miasto wysyła ostrzeżenie. Tłumy ludzi ruszyły nad wodę, trudno jest wyjechać
- Jolanta Kwaśniewska po raz pierwszy publicznie poparła jednego z kandydatów na prezydenta. Powiedziała coś, co zaskoczyło wszystkich
- Kardynał Stefan Wyszyński wolałby to ukryć? Lokalna społeczność wspomina, jak targał dziewczęta za włosy i wiele innych
- Danuta Holecka chciałaby zapomnieć o nagraniu sprzed lat. Jej ukochane dziecko wołało o pomoc
- Ufo nad Japonią? Rząd kraju nie ma pojęcia czym jest tajemniczy obiekt
Źródło: RMF24 / PAP