TVP wkopało się z impetem. Telewizji wytyka się kłamstwo, jakiego jeszcze nie było
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zwrócił uwagę na ważną kwestię i donosi o manipulacji i kłamstwie TVP, które osiągnęło już szczyt.
Prawo i Sprawiedliwość coraz głośniej domaga się dymisji prof. Tomasza Grodzkiego ze stanowiska marszałka Senatu. Wszystko to za sprawą serii medialnych doniesień i plotek o rzekomym braniu łapówek przez Grodzkiego jako lekarza.
Przedstawiciele TVP stale informują o kolejnych pacjentach, którzy mieli rzekomo wręczać korzyści majątkowe obecnemu marszałkowi. Ale w tej całej nagonce i swych propagandowych zamiarach zapomnieli o jednej ważnej i istotnej kwestii - denominacji.
TVP zarzuca się największe dotąd kłamstwo. Przeginka po całości i głupota
"Wiadomości" TVP w czwartkowym wydaniu pokazywały kolejny "dowód" na to, jakoby prof. Tomasz Grodzki miał brać łapówki. Próbują zniszczyć go na wszelkie sposoby. W głównym serwisie informacyjnym telewizji publicznej przytoczona została relacja pana Romualda, który twierdzi, że w 1994 r. wręczył lekarzowi 400 zł. Jednak coś tu się nie zgadza.
Denominacja złotego nastąpiła bowiem dopiero rok później - w 1995 r. Mówiąc potocznie, obcięto wówczas cztery zera. To oznacza, że obecny jeden złoty odpowiada sumie 10 000 starych złotych.
"Ależ podły ten profesor Grodzki. Wziął od pacjenta odpowiednik dzisiejszych 4 groszy łapówki (tyle warte było 400 zł przed denominacją). Czyli mógł sobie za to kupić jakąś 1/5 jajka" - szydzi w komentarzu Maciej Bąk, dziennikarz Radia Zet, wyśmiewając TVP.
Inni internauci także piszą równym głosem, że cała ta historia dowodzi, jak mało wiarygodne są wszelkie oskarżenia wobec prof. Grodzkiego, a jak łatwowierne i nierzetelne jest TVP.
W obronie Grodzkiego stanął nawet niedawno jeden z jego pacjentów i jak sam zaznaczył - były członek PiS i wciąż zwolennik tej partii.
"Byłem operowany na oddziale Prof. Grodzkiego usunięto mi raka płuc. Nikomu nie płaciłem, a prof. wizyty składał nawet w nocy po powrocie z Senatu, zawsze super zorientowany i zaangażowany w proces leczenia" - pisał Andrzej Kaciupa.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował o przesłaniu kilka dni temu pierwszego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd Telewizji Polskiej i zapowiada kolejne.