Senatorowie Brejza i Jackowski pokłócili się w TVN24. "Kaczyński sobie robi kopiuj-wklej z Rosji"
W środę goście TVN24 oraz prowadząca "Kropkę nad i" Monika Olejnik chcieli udowodnić to, że kwestia dyskusji w przestrzeni publicznej wciąż ma kilka kwestii do nadrobienia (więcej ne ten temat przeczytasz >TUTAJ<).
Chociaż goście Katarzyny Kolendy-Zalewskiej nie zabłysnęli w TVN24 w "Faktach po Faktach" podobnym poziomem rozmowy, to nie ulega wątpliwości, ze dwóch senatorów również nie pochwaliło się najlepszymi umiejętnościami dyskusji z przeciwnikami merytorycznymi.
"Fakty po Faktach": senatorowie sprzeczają się na antenie TVN24
Najpopularniejsze programy TVN24 to w niemal wyłącznie programy poruszające tematy polityczne. W czasie czwartkowego wydania "Faktów po Faktach", czyli rozmów prowadzonych tylko na kanale informacyjnym prywatnego nadawcy tuż po głównym wydaniu wiadomości, doszło do sprzeczki dwóch senatorów.
Katarzyna Kolenda-Zalewska gościła Krzysztofa Berejzę z Platformy Obywatelskiej oraz Jana Marię Jackowskiego reprezentującego Prawo i Sprawiedliwość. Spotkanie nie potoczyło się chyba jednak po myśli żadnego z rozmówców.
W pewnym momencie dyskusja została nakierowana na złożony przez I Prezes Sądu Najwyższego wniosek o ograniczenie dostępu do informacji publicznej. Podkreślono w nim, iż obecnie nie jest konkretnie określone m.in. to, kim tak naprawdę są "władze publiczne", czy "osoby pełniące funkcję publiczne". Wiele osób zwraca uwagę, że stanowi to zagrożenie dla jawności, a przychylenie się do stanowiska prezes Małgorzaty Manowskiej uniemożliwiło w przyszłości nagłaśniania afer w kręgach władzy.
- Był zamach na media, teraz będzie zamach na informację. Kaczyński sobie robi kopiuj-wklej z Rosji - mówił w odniesieniu do sprawy wniosku Małgorzaty Manowskiej senator Platformy Obywatelskiej Krzysztof Berejza.
- Panie senatorze, pan tyrady polityczne uprawia, a ja chcę rozmawiać merytorycznie - wskazywał jednocześnie, bagatelizując zagrożenie i problem senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski.
Katarzyna Kolenda-Zalewska podzieliła się krytyczną uwagą w kierunku swojego gościa
W pewnym momencie dyskusji doszło do czegoś, czego widzowie TVN24 nie mogą być świadkami zbyt często. Prowadząca "Fakty po Faktach" postanowiła odnieść się do słów swojego gościa. Doprowadziło do tego jedno z jego stwierdzeń wygłoszonych na antenie.
- Sąd Najwyższy jest niezależny. Podobny wniosek był złożony przed wielu laty, ale został wycofany. Jestem zwolennikiem jawności, a jaka będzie decyzja TK – nie wiem - mówił w TVN24 senator Jan Maria Jackowski.
Na to stwierdzenie zareagowała Katarzyna Kolenda-Zalewska, która poprosiła senatora PiS, by "traktować się poważnie i nie obrażać inteligencji [...] widzów". Swoją uwagę na temat "niezależności" TK wtrącił również drugi z senatorów.
"PiS nie ma odwagi przepuścić tego przez Sejm"
- Z TK uczyniono legislacyjną przybudówkę, bo PiS nie ma odwagi przepuścić tego przez Sejm. Chodzi o odgrodzenie się od ludzi murem, żeby za tym murem robić wszystko, o czym ludzie się nie dowiedzą - dodawał senator Krzysztof Berejza do prowadzącej "Faktów po Faktach" insynuującej, że Trybunał Konstytucyjny wydaje wyroki zbieżne z oczekiwaniami i potrzebami władzy.
Na zarzuty te senator PiS postanowił nawiązać do afer związanych z ograniczaniem działania mediów z czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Wskazywał on, że to przecież "Rząd PO „odwoływał” redaktora naczelnego „Faktu”, a akcja z wyrywaniem dziennikarzom laptopa w siedzibie „Wprost”?". Kłótnie dotyczącą tego, kto bardziej działa bardziej destrukcyjnie na media, przerwała prowadząca w TVN24 "Fakty po Faktach" kończąc czwartkowe wydanie programu.
Zdjęcie wyróżniające to fragment programu "Fakty po Faktach" z dnia 25.02.2021 r. Całość materiału znaleźć można pod adresem tvn24.pl
Źródło: Wprost / tvn24.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: