Znamy wyrok TK: uchwała trzech izb Sądu Najwyższego niezgodna z konstytucją
TK zajął się sprawą styczniowej uchwały Sądu Najwyższego. Obradował w pełnym składzie, ale w wyjątkowych okolicznościach. Zasady higieny zostały jednak zachowane. Sędziowie mieli maseczki i rękawiczki. Na sali nie było przedstawicieli mediów. Istniała jednak możliwość oglądania przemówienia w internecie.
Trybunał Konstytucyjny podważa decyzję Sądu Najwyższego
Na rozprawie nie mogło zabraknąć przedstawicieli rządu. Stawił się przedstawiciel premiera Morawieckiego, jak i przedstawiciel Prokuratora Generalnego. Domagali się uznania wyroku Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 roku za niezgodne z prawem. Zarzucili sędziom nie tylko naruszanie norma prawa unijnego czy europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ale także polskiego prawa karnego i cywilnego. Trzech sędziów TK nie zgodziło się z wyrokiem.
Zdaniem rzecznika Sądu Najwyższego jest to próba wmówienia opinii publicznej, że Trybunał Konstytucyjny ma najwyższą władzę i może swobodnie ingerować w decyzje naczelnego organu sądowniczego w Polsce. Jak podkreślił rzecznik, nie mają takiego prawa. Duża część naszego społeczeństwa prawdopodobnie krytycznym okiem spojrzy na decyzje TK. Mogą pojawić się głosy, że organ jest zależny od obozu władzy.
Przedstawiciele rządu uważają, że uchwała Sądu Najwyższego może skutecznie podważać przepisy konstytucji dotyczące powoływania sędziów przez prezydenta. Stanisław Piotrowicz w uzasadnieniu tłumaczył, że treść uchwały narusza zasadę niezależności sędziowskiej. Jego zdaniem jedni sędziowie będą mogli decydować o losie innych sędziów.
Jeden z sędziów TK, który nie zgodził się z wyrokiem, uznał, że badanie uchwał Sądu Najwyższego przez polski sąd konstytucyjny, jest niezgodne z konstytucją, nie mieści się w relacjach między tymi instytucjami. Zdaniem przeciwników strony rządowej, jest to prób ubezwłasnowolnienia naczelnego organu sądowniczego i próba dyskredytowania decyzji tej instytucji.
Trybunał nie posiada kompetencji, które pozwalają na badanie wyroków SN i wpływanie na decyzje sędziów naczelnego organu sądowniczego. Władza po raz kolejny stara się miec wpływ na wspomnianą instytucje. TK wykonuje wyroki niewątpliwie korzystne dla partii rządzącej i przez tę partię jest wspierany. Zdanie te podzielają nie tylko przeciwnicy obozu władzy, ale przede wszystkim autorytety prawnicze oraz instytucje zagraniczne. W opinii Trybunału Sprawiedliwości UE wyrok TK odnośnie do składu KRS nie spełnia standardów międzynarodowych. Sposób powoływania KRS krytykowali też przedstawiciele Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitias".