wtv.pl > Tylko u nas > [OPINIA]Szumlewicz: Klęska PiS-owskiej polityki społecznej
Piotr Szumlewicz
Piotr Szumlewicz 19.03.2022 09:04

[OPINIA]Szumlewicz: Klęska PiS-owskiej polityki społecznej

publicystyka (1)
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

PiS-owska władza jest bezradna wobec epidemii, a jej polityka społeczna nie działa i nie rozwiązuje kluczowych problemów. To dla opozycji szansa, by wykorzystać słabość obozu rządzącego.

Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie lata oparło swoją politykę na bezpośrednich świadczeniach pieniężnych. Stąd flagowy program Rodzina 500+, świadczenie 300+, trzynasta i czternasta emerytura. Rozdawanie pieniędzy stało się jedynym instrumentem rządowej polityki. W tym samym czasie usługi społeczne takie jak opieka żłobkowa i senioralna, ochrona zdrowia, szkolnictwo, pomoc socjalna znajdowały się na marginesie zainteresowań obozu rządzącego. Władza uznała za oczywiste, że usługi społeczne są zbyt trudne, by je całościowo zorganizować więc całkowicie je zlekceważyła, dbając jedynie o to, by społeczeństwo pogodziło się z brakiem aktywnej polityki państwa na rynku pracy, w ochronie zdrowia czy w opiece nad seniorami. Zresztą PiS, zgodnie ze społeczną nauką Kościoła, większość kompetencji polityki społecznej przeniósł na rodzinę, co sprawiło, że państwo odgrywa drugorzędną rolę w walce z ubóstwem czy nierównościami społecznymi.

Do czasu ta polityka dawała władzy spory mandat zaufania. Ludzie dostrzegali niedobory w funkcjonowaniu państwa, a wręcz oburzali się na oczywiste partactwa i samowolę PiS-owskich aparatczyków, ale doceniali transfery finansowe. 

Epidemia koronawirusa obnażyła jednak dramatyczne niedobory tej wizji polityki społecznej. PiS-owskie państwo poniosło totalną klęskę w walce ze śmiertelnym wirusem, a Polska znalazła się w czołówce liczby nadwymiarowych zgonów w Europie i z wysokim spadkiem średniej długości życia. Doszło do epidemicznej katastrofy, której skutki będą odczuwalne przez wiele lat. PiS nie umiał i wciąż nie umie poprawić jakości usług medycznych, nie interesuje się opieką senioralną, nie dba o system rehabilitacji dla osób, których stan zdrowia skokowo pogorszył się w wyniku koronawirusa. PiS nie potrafił też przeorganizować rynku pracy w czasie epidemii tak, aby usprawnić funkcjonowanie urzędów, poprawić bezpieczeństwo higieniczne pracowników, przeorientować gospodarkę na walkę ze śmiertelną epidemią. Podejmował jedynie mnóstwo chaotycznych, nieprzewidywalnych i nieskoordynowanych działań, zamykając część branż z dnia na dzień, a część pozostawiając bez istotnych obostrzeń. Potem zaś uruchomił swój jedyny znany sobie program rozdawania pieniędzy, wydając na kolejne tarcze dziesiątki miliardów złotych i nie dokonując żadnych strukturalnych zmian na rzecz poprawy funkcjonowania ochrony zdrowia czy wsparcia dla seniorów. Skutki tej polityki są opłakane. To ponadwymiarowe zgony, skrócenie długości życia, ale też utrzymujący się katastrofalnie niski wskaźnik aktywności zawodowej, pogarszające się warunki pracy, w tym olbrzymia skala nadgodzin w pracy zdalnej (wciąż nieuregulowanej ustawowo!), obciążanie urzędników nowymi obowiązkami bez podnoszenia im pensji, rosnąca skala nierówności dochodowych.

Na negatywne zjawiska PiS zareagował również w swoim stylu – zintensyfikowaną propagandą, szukaniem kozłów ofiarnych (najpierw padło na gejów, teraz władza rozpoczyna kampanię nienawiści wobec uchodźców), odwracaniem uwagi od niewygodnych tematów. PiS przygotował też tzw. Polski Ład, którego głównym elementem miał być kolejny zastrzyk gotówki dla części obywateli, czyli obniżka podatków dla części społeczeństwa plus miliony rozdawane za rodzenie dzieci. Tradycyjnie już, nie pojawiły się żadne konkrety odnośnie opieki przedszkolnej i senioralnej, ochrony zdrowia, poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy, ograniczenia nierówności społecznych, aktywizacji zawodowej kobiet. Dodatkowo władza bezczelnie podniosła sobie pensje o 40-60%, jednocześnie zapowiadając zamrożenie płac w sferze budżetowej. To kolejny pokaz lekceważenia państwa i usług publicznych. PiS rządzi zamordystycznie, a zarazem nie dba o administrację publiczną i nie umie realizować jakichkolwiek programów organizowanych przez państwo poza rozdawaniem pieniędzy wybranym grupom.

Tym razem jednak coś się zmieniło, ponieważ sowite obietnice nie odniosły prawie żadnego skutku, a wręcz partia rządząca zaczęła tracić poparcie! Okazało się, że większość Polaków i Polek oczekuje od państwa czegoś więcej niż populistycznego rozdawania pieniędzy, a rosnąca część wręcz wolałaby, aby państwo ograniczyło rozdawanie pieniędzy, a w zamian zaczęło dbać o ochronę zdrowia, opiekę przedszkolną i senioralną, pomoc społeczną, godne warunki pracy. Nieudolna i arogancka polityka rządu rozwścieczyła też setki tysięcy pracowników sfery budżetowej i samorządowej. Pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Krajowej Administracji Skarbowej, domów pomocy społecznej otrzymali bowiem wiele nowych, bardzo odpowiedzialnych obowiązków, to na nich opierało się funkcjonowanie państwa, a tymczasem rząd nie zrobił nic, aby poprawić ich warunki pracy. W tym samym czasie zaś radykalnie podniósł pensje posłom, senatorom czy ministrom. Trudno się dziwić, że narasta frustracja, skoro władza sama radykalnie podnosi sobie płace, a nie robi nic, aby zadbać o godną pracę administracji samorządowej i krajowej.

W tej sytuacji opozycja ma szansę, by zaprezentować całościową alternatywę wobec rządowej polityki chaotycznego rozdawania pieniędzy połączonego z psuciem usług publicznych, lekceważeniem pracowników sfery budżetowej i samorządowej, nepotyzmem, kolesiostwem i zamordyzmem. Politycy opozycji, nie lękajcie się! Ludzie naprawdę mają już dosyć nieudolnej władzy.

Powiązane