Prezydent Andrzej Duda nie spotkał się z kanclerz Angelą Merkel. Kwaśniewski: to jest wielkie głupstwo
Aleksander Kwaśniewski skomentował brak spotkania między prezydentem Andrzejem Dudą a kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Jego zdaniem zachowanie prezydenta to “wielkie głupstwo”, które będzie “ciążyło na relacjach” między sąsiadami. Sytuację próbował naprostować prezydencki minister Andrzej Dera.
Angela Merkel spotkała się z premierem, ale nie z prezydentem. Kwaśniewski: “takich rzeczy się nie robi”
W sobotę 11 września Angela Merkel złożyła prawdopodobnie ostatnią wizytę w Polsce jako kanclerz Niemiec. Po wyborach zaplanowanych na 26 września działaczka zakończy 16-letnią kadencję szefowej rządu.
Angela Merkel spotkała się z premierem Mateuszem Morawieckim, ale nie z prezydentem Andrzejem Dudą. Tę sprawę skomentował były prezydent Aleksander Kwaśniewski na antenie Radia Zet.
- To więcej, niż błąd. To, co zrobił prezydent Duda to jest wielkie głupstwo, które będzie niepotrzebnie ciążyło na relacjach polsko-niemieckich - ocenił.
Kwaśniewski podzielił się także swoimi podejrzeniami dotyczącymi braku spotkania z Merkel. W jego opinii to “musi być gest niechęci, manifestacja, pewnie związana z Nord Stream II”. Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie zaznaczał, że sprzeciwia się współpracy niemiecko-rosyjskiej.
Jednak zdaniem Kwaśniewskiego “takich rzeczy się nie robi”. Były prezydent zwrócił uwagę, że polityka i dyplomacja nie są po to, “żeby robić tego rodzaju fochy”. - Tym bardziej, że następca będzie trudniejszy. - stwierdził.
Kwaśniewski spogląda na tę sytuację również z szerszej perspektywy, ponieważ Niemcy to nie tylko sąsiad Polski, lecz także najważniejszy partner handlowy. Były prezydent jest przekonany, że z Niemcami trzeba utrzymywać dialog. - Taki gest, jak prezydenta Dudy, nie jest pomocny - stwierdził.
Prezydencki minister tłumaczy brak spotkania
Głos w tej sprawie zabrał prezydencki minister Andrzej Dera. - Zawsze chcemy się spotykać z każdą ze stron, z sąsiadami, [...] bo jest o czym rozmawiać ze stroną niemiecką - o Nord Stream 2, o solidarności europejskiej, o tym, co się dzieje na wschodniej granicy - przekonywał na antenie Polsat News.
Dera zdradził także zakulisowe ustalenia. - Jeżeli ktoś chce przyjechać do kogoś, to się umawia w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu - oznajmił.
Zapytany o to, czy Merkel zadzwoniła za późno stwierdził, że za to odpowiada nie kanclerza, a “kancelaria, czy ambasada”. - To, co zrobiono w przypadku prezydenta, nie robi się w dyplomacji - podsumował Dera.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: