Nauka przez internet w Polsce. Czy jesteśmy na to przygotowani?
Polska edukacja jest obecnie dość niespodziewanie zmuszona do przejścia istnej rewolucji technologicznej. Co podkreślił sam minister Dariusz Piontkowski, dotąd krajowym uczniom szkoła kojarzyła się przede wszystkim z długimi godzinami spędzanymi w klasach. Obecna sytuacja doprowadziła jednak do potrzeby wprowadzenia istotnych zmian. Czy Polska jest na nie gotowa?
Ministrowie edukacji oraz cyfryzacji zapewnili zgodnie podczas wspólnej konferencji prasowej, iż ich resorty zrobią wszystko, co możliwe, aby ułatwić młodzieży edukację zdalną. W tym celu nauczyciele przejdą przyspieszone szkolenia, które umożliwią im korzystanie z nowoczesnych platform e-learningowych. Politycy chcą, aby przy pomocy komputerów oraz smarfonów dzieci mogły przez najbliższe dwa tygodnie pracować nad materiałem szkolnym. W komunikacji pomóc mają listy mailingowe oraz e-dzienniki. Aby nie zarzucić młodzieży nadmiarem materiałów, dyrektorzy, a pod nimi wychowawcy poszczególnych klas, będą koordynowali rodział zajęć.
Polska szkoła gotowa na e-learning?
Minister Piontkowski podkreślił, że w sieci znaleźć już można wiele potrzebnych materiałów dydaktycznych. Ich liczba w najbliższych dniach będzie znacznie rosła. Polityk zaapelował także do nauczycieli z doświadczeniem w e-learningu o to, aby dzieli się swoją wiedzą z kolegami po fachu. Pomóc mają także media publiczne, które rozszerzają swoją ofertę progamową o programy popularnonaukowe oraz chociażby ekranizacje lektur obowiązkowych.
Co ostatecznie budzi największe zaniepokojenie? Przede wszystkim brak przeszkolenia wszystkich nauczycieli pod kątem nauczania zdalnego. Problemem jest oczywiście także fakt, iż nie wszyscy uczniowie mają swobodny dostęp do internetu oraz urządzeń elektronicznych, na których mogliby rozwiązywać przesyłane zadania. Czy więc polska szkoła zda egzamin z pracy na odległość? Tego dowiemy się już w najbliższych dniach.
Źródło: Konferencja prasowa ministrów edukacji oraz cyfryzacji