wtv.pl > Polska > Porażająca sytuacja. Wpadł na parafię z siekierą, kobieta próbowała bronić księdza
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:22

Porażająca sytuacja. Wpadł na parafię z siekierą, kobieta próbowała bronić księdza

wtv
WTV.pl
  • W poniedziałek 15 marca w Otwocku niedaleko Warszawy doszło do dramatycznego zdarzenia - mężczyzna groził księdzu siekierą.

  • Kiedy w obronie duchownego stanęła kobieta, 36-latek zaczął wygrażać również jej.

  • Mężczyzna został już ujęty przez policję.

Grożą mu dwa lata pozbawienia wolności. 

Otwock: mężczyzna napadł na księdza z siekierą

15 marca w poniedziałek doszło do dramatycznego zdarzenia przed jedną z parafii w Otwocku pod Warszawą. Jak ustaliła policja, 36-letni mężczyzna wdarł się na jej teren i zaatakował księdza. Miał siekierę w ręku.

Na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze, ale wówczas sytuacja uznana była już za minioną. Usłyszeli, że parę chwil wcześniej mężczyzna, który zbiegł, wygrażał siekierą księdzu, a potem uderzył go w twarz.

Funkcjonariuszom udało się ustalić rysopis sprawcy. Zaczęli poszukiwać go na terenie miasta. Udało im się znaleźć ledwie parę minut później - przebywał on na terenie posesji, na której znaleziono nie tylko siekierę, ale również maczetę.

Po schwytaniu mężczyzny, udano się z nim z powrotem na teren parafii, gdzie duchowny potwierdził, że to właśnie on na niego napadł. Pojawiła się również kobieta, która twierdziła, że nie tylko była świadkiem zdarzenia, ale również jego uczestniczką. Kiedy zaczęła bronić księdza przed atakiem, uzbrojony mężczyzna zaczął wygrażać również jej.

36-latek trafił na komendę. Badanie wykazało, że we krwi miał około promil alkoholu. W czasie ataku był więc nietrzeźwy. 

Zalecono również dla niego dozór policyjny. Usłyszał też zarzuty - za grożenie może trafić na nawet dwa lata do więzienia.

Pobity ksiądz zmarł. Historia z Paradyża

Niedawno do podobnej sytuacji doszło w Nowej Wsi-Paradyżu, tam sytuacja skończyła się jednak tragicznie. Ks. Adam Myszkowski, prałat sanktuarium w Paradyżu został pobity tuż po tym, jak zaczął zamykać furtkę prowadzącą na plebanię w jego parafii.

Okazało się, że napadł go nietrzeźwy kościelny, który pracował na parafii od 20 lat. Sprawca został już odnaleziony. Nie wiadomo jednak, dlaczego zaatakował księdza. 

Myszkowski zmarł z powodu poważnych obrażeń głowy po kilku dniach przebywania w śpiączce w jednym ze szpitali w Łodzi. 

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [o2.pl][wtv.pl]