wtv.pl > Polska > Onet ujawnia szczegóły śledztwa ws. Magdaleny Żuk. Sprawa jest dziwna i niejasna
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:16

Onet ujawnia szczegóły śledztwa ws. Magdaleny Żuk. Sprawa jest dziwna i niejasna

Magdalena Żuk
TOMASZ GOLA/East News
  • Magdalena Żuk zginęła 30 kwietnia 2017 roku. Jej sprawa do dziś nie jest wyjaśniona.

  • Kobieta miała sama przebywać w Egipcie. W czasie swojego pobytu dzwoniła do bliskich, twierdząc, że boi się i chce wrócić do domu.

  • Na lotnisku cofnięto ją do szpitala. Tam zmarła po upadku z okna na pierwszym piętrze.

  • Sprawa jest o tyle zagadkowa, że z Egiptu do polskiej prokuratury dopływają jedynie urywki materiału dowodowego. Mimo apeli ministra Ziobry, śledztwo się przedłuża.

Rodzina zmarłej twierdzi, że ktoś ją zamordował. Nie wierzy w samobójstwo.

Sprawa Magdaleny Żuk toczy się już od czterech lat. Onet poinformował o tym, jak przebiega

Magdalena Żuk zmarła 30 kwietnia 2017 roku po tym, jak wyskoczyła z okna pierwszego piętra jednego z egipskich szpitali. Kobieta przebywała na wakacjach w Egipcie, niedługo przed tym wydarzeniem bardzo chciała wrócić do domu. W tym celu zorganizowano jej wcześniejszy samolot. 

Do maszyny jednak nie wsiadła - kontrola, ze względu na zbyt niskie tętno, przekierowała ją do szpitala, w którym doszło do tragicznych wydarzeń. 

Od czterech lat trwa sprawa związana z jej śmiercią. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze nie może jednak nic zrobić - przez cały czas otrzymuje jedynie szczątkowe materiały od strony egipskiej.

Po badaniach toksykologicznych, polska prokuratura nie otrzymała szczegółowej dokumentacji, a to, co wydała strona egipska, to za mało, by biegli mogli cokolwiek stwierdzić. Wynika z nich, że w organizmie Polki wykryto narkotyki - amfetaminę, ecstasy, metamfetaminę oraz khat, narkotyk popularny w Afryce.

Tu przebywała Magdalena Żuk

Póki co jedyne, co może zbadać prokuratura, to kwestia tego, czy po tych środkach Żuk rzeczywiście mogłaby zachowywać się w taki sposób i czy mogłaby popełnić samobójstwo. Problemem nie jest jednak jedynie dokumentacja medyczna.

Strona egipska stroni również od ujawniania całości nagrań z hotelu i szpitala, w których przebywała zmarła. Według informatora, prokuratura dotarła jedynie do nagrań, które pojawiły się w sieci, m.in. z leżącą Żuk przy drzwiach. Jak twierdzi informator Onetu, nie wiadomo, czy nagrania te w ogóle zostały przez egipskich śledczych zabezpieczone - równie dobrze mogą już nie istnieć.

Byłby to bardzo ważny dowód, który należałoby dokładnie prześledzić. Kobieta twierdziła, że ktoś chodził po jej pokoju - by to stwierdzić, warto by było dotrzeć do nagrań. Być może to ta osoba podała jej narkotyki lub zrobiła krzywdę. 

Wersje, które się nie zgadzają

Jak w rozmowie z Onetem twierdził pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk, mec. Sebastian Duliniec, Egipt może chcieć tuszować sprawę ze względu na kwestię turystyki - jeśli okazałoby się, że w kraju jest niebezpiecznie, możliwe, że spadłaby liczba turystów, na której tak bardzo zależy temu krajowi.

Zdziwiona jest również rodzina zmarłej. Magdalena Żuk miała prowadzić bardzo zdrowy tryb życia i stronić od wszelkich używek. Ponadto dziwi ich, że mimo przypięcia pasami i obstawy dwóch osób z obsługi szpitala, kobieta zdołała się wydostać i wyskoczyć przez okno. 

Martwi ich również kwestia tego, że dotychczas polska prokuratura nie może nic zrobić w sprawie egipskich dokumentów. W sprawę włączył się nawet Zbigniew Ziobro, ale mimo tego dokumenty z Egiptu nie trafiły do Polski, a śledztwo się przedłuża.

Jak dodał informator Onetu, strona polska otrzymała jedynie bardzo ogólnikowe raporty od Egipcjan. W większości są to jedynie szczątkowe informacje, nie zaś wyczerpujące zeznania świadków. W tym przypadku należałoby przesłuchać ich jeszcze raz, ale minęły cztery lata. Możliwe, że nikt z nich nie pamięta już szczegółów tego wydarzenia.

Sprawa śledzona jest i rozwiązywana przez osoby prywatne i detektywów z całej Polski. Na jej temat powstało już wiele teorii spiskowych. Władze Egiptu nie pomagają, nie przekazując odpowiedniego materiału dowodowego. 

Widać również, jak duża jest bezsilność polskich organów w próbach negocjacji z innymi państwami w sprawach tak ważnych, jak morderstwo. Jak mówił Duliniec, bardzo martwi go to, że wielu Polaków nie będzie mogło czuć się już bezpiecznie poza granicami kraju.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [onet.pl]

Powiązane