Nie żyje burmistrz Gorzowa Śląskiego Artur Tomala
Tomala miał w chwili śmierci 51 lat.
Nie żyje Artur Tomala, burmistrz Gorzowa Śląskiego
Zmarł Artur Tomala, burmistrz Gorzowa Śląskiego. Od marca zmagał się z koronawirusem i bardzo ciężko go przechodził. W pewnym momencie lekarze zdecydowali się, ze względu na jego ciężki stan, poddać go śpiączce farmakologicznej. Mężczyzna zmarł kilka dni po wybudzeniu.
Tomala kierował gminą od 2002 roku, czyli przez 19 lat. Wcześniej w ratuszu był inspektorem ds. gospodarki komunalnej oraz ochrony środowiska. Pracował również jako sekretarz miasta.
Pierwsze wybory wygrał mając zaledwie 33 lata. Był inżynierem budownictwa i przez wiele lat to właśnie budowaniu w swojej gminie poświęcał najwięcej uwagi.
W ciągu tych niemal dwudziestu lat Gorzów Śląski bardzo się zmienił - dzięki pieniądzom pozyskanym z dotacji unijnych udało się wyremontować obiekty sportowe i szkoły. Słynna inwestycją burmistrza było również ustanowienie nowego miejsca na żłobek, który powstał w dawnym budynku ochotniczej straży pożarnej.
Prezydenta żegnali przyjaciele oraz współpracownicy zarówno z miasta, jak i powiatu oraz województwa.
- Funkcję burmistrza traktował jako odpowiedzialność. Powtarzał zresztą, że burmistrz to nie funkcja, tylko służba dla mieszkańców - mówił Roland Fabianek, starosta oleski, który do 2018 roku pełnił funkcję sekretarza w Gorzowie Śląski.
Wiadomo już, co z dalej z miastem
Ze względu na nagłą śmierć burmistrza, w życie wprowadzono specjalne procedury. Zastępstwo za Tomalę wyznaczyć ma czasowo premier na wniosek wojewody.
W późniejszym czasie nowego burmistrza wyłonią wybory samorządowe dla gminy Gorzów Śląski. Ze względu na pandemię koronawirusa mogą nie odbyć się one w terminie. Według przepisów czas na ich zorganizowanie wynosi 60 dni. To może się jednak przedłużyć.
Najpewniej miastem zarządzać będzie przez ten czas zastępca Tomali, Tomasz Olejnik.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Ujawniono rozkaz dla policji. Będą kontrolować wszystkie otwarte siłownie
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki musi zwrócić 100 tys. euro. Bezprawnie pobrał tzw. kilometrówki
źródło: [radiozet.pl][nto.pl]