Ktoś rozstawił "zabójcze kolce" w lesie. Jedna osoba została ranna
W lesie będącym pod opieką Nadleśnictwa Strzyżów doszło ktoś ukrył w ściółce leśnej kawałki drewna z zaostrzonymi prętami
W jedną z takich pułapek "złapał się" biegacz biedacy ścieżką
Mężczyzna doznał poważnego urazu stopy
Na miejsce niezwłocznie wezwano Straż Leśną oraz zawiadomiono policję
Straż Leśna Nadleśnictwa Strzyżów poinformowała o niebezpiecznym incydencie, który miał miejsce w lokalnym lesie. Niestety jedna osoba została ranna w związku z działaniem nieznanych na razie osób trzecich.
Zdjęcia opublikowane przez Nadleśnictwo Strzyżów nie pozostawiają złudzeń, że ktoś celowo zastawił pułapkę na innych użytkowników lasu. Komendant regionalnego posterunku Straży Leśnej wypowiedział się w tej sprawie.
"Zabójcze kolce" odkryte przez strażników w Nadleśnictwie Strzyżów
Fakt, że tylko jedna osoba została ranna w wyniku pozostawionych w lesie pułapek to spore zaskoczenie i potwierdzają to relacje strażników z Nadleśnictwa Strzyżów. Do niebezpiecznego zdarzenia, które pomogło odkryć zagrożenie na uczęszczanej leśnej ścieżce, doszło w niedzielę 3 stycznia.
Do Straży Leśnej dotarła informacja o rannym mężczyźnie, mającym doznać uszczerbku na zdrowiu w lasach będących pod ich opieką i kontrolą. Biegacz przekazał informację o "zabójczych kolcach" ukrytych w ściółce leśnej swojemu znajomemu, który natychmiast zaalarmował Straż Leśną.
- To było w niedzielny poranek, natychmiast udał się w to miejsce patrol strażników celem szczegółowego zbadania sprawy. Na miejscu okazało się, że odnaleźli oni jeszcze osiem metalowych kolców, które usytuowane i zamocowane były na ogólnodostępnej ścieżce [...] i w realny sposób zagrażały zdrowiu osób przemieszczających się w tym rejonie - powiedział komendant Posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Strzyżów, Jacek Ćwiertniewicz.
Źródło: Straż Leśna Nadleśnictwa Strzyżów; krosno.lasy.gov.pl
Poszkodowany biegacz doznał poważnego urazu, a sprawa trafiła na policję
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika prasowego RDLP w Krośnie, Edwarda Marszałka, biegacz w wyniku zdarzenia doznał poważnego urazu stopy. O niebezpiecznym incydencie poinformowano również Komisariat Policji w Boguchwale, który zbada teraz sprawę oraz to, kto mógł umieścić na ścieżce pułapkę zagrażającą zdrowiu, a nawet życiu.
W procesie oględzin stwierdzono, że na wąskiej ścieżce ktoś umyślnie umieścił kawałki drewna, w które wbite zostały zaostrzone pręty. Nie podlega wątpliwości, że ktoś chciały, aby stanowiły one zagrożenie.
Teren Nadleśnictwa Strzyżów został natychmiast zabezpieczony, a zgodnie z informacjami przekazywanymi przez rzecznika na stronie internetowej Lasów Państwowych swoje zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złoży również poszkodowany mężczyzna. Pojawiły się już pierwsze teorie mające tłumaczyć znalezisko niebezpiecznych przedmiotów w lesie.
Źródło: Straż Leśna Nadleśnictwa Strzyżów; krosno.lasy.gov.pl
Lokalny samosąd względem off-roadowców?
- Prawdopodobnie kolce miały stanowić pułapkę na quadowcow czy motocrossowców, z którymi w lasach Pogórza wciąż walczymy. Dlatego prosimy o uwagę i zgłaszanie ewentualnych innych takich zdarzeń, gdyż tego typu próby samosądów stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie [...] dla pieszych - przekazał Wojciech Zajdel pełniący funkcję specjalisty ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.
Źródło: krosno.lasy.gov.pl / regiony.tvp.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Lekarz chciał się zaszczepić. WUM odmówił, bo ten nie był zaproszony
Gwiazda TVP odpowiada, ile dać księdzu w kopercie. Jest głęboko wierząca
Jarosław Jakimowicz zakpił w TVP Info z Krystyny Jandy. "Byłem ciekawy, czy zauważysz"