wtv.pl > Polityka > Publikował na Facebooku okropne, homofobiczne komentarze. Okazało się, że jest księdzem
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:38

Publikował na Facebooku okropne, homofobiczne komentarze. Okazało się, że jest księdzem

wtv
WTV.pl

Jednym z komentujących był nie kto inny, a proboszcz parafii pw. św. Krzyża we wspomnianym Bieganowie.

Dziennikarskie śledztwo w sprawie duchownego przeprowadziła "Gazeta Wyborcza". Skandaliczne wpisy zamieszczano na facebookowej, mającej charakter politycznej satyry grupie o nazwie "Kraków żąda przynajmniej Bukaresztu", obserwowanej przez przeszło 50 tys. użytkowników, gdzie dość często krytykuje się prezydenta Dudę oraz partię rządzącą.

Ksiądz przeprosił za pośrednictwem kurii

Jak wskazuje "Wyborcza", duchowny wielokrotnie – prywatnie – wdawał się w ostre dyskusje z przeciwnikami Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem znacznie jednak przesadził. Rozemocjonowany, pisał: "Hejka, ped***ie je***ki"... popaprańcy". I dodał: "sperma jak widać do łba uderza". "Czytacie co chcecie… zboki…", zakończył, odnosząc się do swoich przeciwników w dyskursie.

Tożsamość kapłana odkryli administratorzy grupy. "Napisał do nas ksiądz proboszcz Mariusz Wiśniewski. Codziennie dostajemy takie pozdrowienia pełne chrześcijańskiej miłości, ale chyba pierwszy raz od duchownego. Zlurkowaliśmy profil księdza, jeszcze 3 dni temu transmitował wszystkie msze ze swojej parafii i choć przeglądnęliśmy je pobieżnie, to tam się tak do wiernych nie zwracał", napisano.

Po obraźliwych, szerzących homofobię wpisach duchownego "Wyborcza" postanowiła skontaktować się z zarządzaną przez niego parafią. Telefon odbierała jednak zawsze pracująca tam kobieta, twierdząc, że "proboszcza nie ma i nie wie, kiedy będzie".

Odpowiedź nadeszła od ks. Zbigniewa Przybylskiego, rzecznika kurii metropolitalnej w Gnieźnie. – Ksiądz Wiśniewski przeprasza za użyte na swoim profilu FB słowa, które wynikały z dużego wzburzenia emocjonalnego. Ksiądz zapewnił mnie, że usunął obraźliwe wpisy i powstrzyma się w przyszłości od podobnych komentarzy – przekazał dziennikarzom "Wyborczej".

Profil kapłana przestał być dostępny dla osób postronnych.

Źródło: poznan.wyborcza.pl

Powiązane