"Ci, którzy atakują Jandę to świnie". Adam Michnik zabrał głos
Gościem Mikołaja Lizuta w TOK FM był naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik
Pod koniec rozmowy, w czasie żegnania się ze słuchaczami, Adam Michnik postanowił skierować kilka słów do wszystkich atakujących Krystynę Jandę w związku z aferą szczepionkową
Naczelny "GW" wskazał, iż osoby atakujące artystkę to "świnie"
Adam Michnik był gościem w radiu TOK FM i to właśnie tam zdecydował się na puszczenie w eter kilku słów w obronie Krystyny Jandy. W kierunku aktorki swego czasu skierowano wiele gorzkich obelg i uwag.
Dywagacje na temat tego, czy Krystyna Janda i reszta osób korzystających ze szczepień poza kolejnością nadużyła swoich przywilejów trwa, lecz Adam Michnik postanowił stanąć w obronie artystki. W czasie radiowego wywiadu pożegnał się ze słuchaczami nietypowymi słowami.
Adam Michnik obraża krytyków Krystyny Jandy
Afera szczepionkowa wciąż odbija się szerokim echem i pewne jest, że Krystyna Janda nie zapomni szybko o tym wydarzeniu. Przyjęcie szczepionki w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym poza kolejnością określoną w harmonogramie Ministerstwa Zdrowia ponownie wywołało dyskusję na temat wykorzystywania wpływów przez osoby znane i bogate.
Niemniej nagonka, jaka niemal od razu osiągnęła kuriozalne wręcz rozmiary, wydaje się zdecydowanie niedojrzałą formą rozpatrywania kwestii uprzywilejowania elit. Teraz w obronie Krystyny Jandy stanął Adam Michnik.
Naczelny "Gazety Wyborczej" postanowił w czasie żegnania się ze słuchaczami TOK FM skierować proste przesłanie do wszystkich, którzy w kierunku Krystyny Jandy wysyłają nienawistne komentarze. Trzeba przyznać, że nie zdecydował się na złagodzenie języka debaty publicznej.
- Ci, którzy atakują Krystynę Jandę, to są świnie - powiedział Adam Michnik w TOK FM, a prowadzący rozmowę Mikołaj Lizut zareagował na to wyznanie krótkim śmiechem. Trudno jednak jakkolwiek merytorycznie odnieść się do tezy postawionej przez naczelnego "GW".
Adam Michnik w TOK FM: "Ci, którzy atakują Krystynę Jandę, to są świnie!" pic.twitter.com/sNxAJWnpyG
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) January 25, 2021
Czy kiedyś zapomnimy o aferze szczepionkowej?
Sednem sporu toczącego się wokół afery szczepionkowej jest nie fakt, iż osoby znane, takie jak Krystyna Janda, czy Edward Miszczak przyjęły dawkę szczepionki. Największe kontrowersje dotyczą tego, iż zarzucono im, że wykorzystują swoją władzę oraz znajomości do pomijania narzuconego harmonogramu wskazującego, kto ma pierwszeństwo przyjęcia szczepionki przeciwko koronawirusowi, której liczba wciąż jest ograniczona.
Gwiazdy bardzo szybko zaczęły przekonywać, iż do nich dotarła wersja, że szczepienie zostanie przeprowadzone z dodatkowej puli dawek niebędących przeznaczonymi dla personelu medycznego. Dodatkowo rozpoznawalność gwiazd miała zostać wykorzystana do propagowania Narodowego Programu Szczepień.
Informacja na temat tego, że doszło do "nadprogramowych szczepień" w przychodni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego została opublikowana przez samą Krystynę Jandę. To właśnie jej wyznanie w mediach społecznościowych rozpoczęło szereg procesów mających wyjaśnić ewentualne nadużycia w czasie dystrybucji szczepionki.
Minister oczekuje dymisji rektora WUM-u
Po odbyciu kolejnych kontroli w WUM-ie oraz ujawnienia przez Wirtualną Polskę korespondencji wysyłanej przez uczelnię do Agencji Rezerw Materiałowych (więcej na ten temat przeczytasz >TUTAJ<), Adam Niedzielski przekazał, iż oczekuje, że rektor uniwersytetu poda się do dymisji.
Prof. Zbigniew Gaciong postanowił odpowiedzieć na to wezwanie i oświadczył, że nie ma zamiaru rezygnować ze sprawowanej funkcji. Wskazał jednocześnie, iż postulat ministra ma wymiar polityczny.
Źródło: Onet / TOK FM
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
MON wydał 500 milionów zł na wadliwą broń. Żołnierze muszą naprawiać je trytytkami
Mężczyzna zmarł dzień po szczepieniu. Będzie sekcja zwłok zlecona przez prokuraturę