wtv.pl > Polska > Kolejne kontrowersje ws. posiadłości abpa Głódzia
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:19

Kolejne kontrowersje ws. posiadłości abpa Głódzia

wtv
WTV.pl
  • Warty niemal 460 tys. zł teren o powierzchni przeszło 3 tys. metrów kwadratowych Kościół zakupił z 99-procentową bonifikatą

  • Jeśli działka nie była wykorzystywana do wpisanych w akcie notarialnym celów religijnych, magistrat nadal ma prawo wypowiedzieć umowę Kościołowi

  • Teren był już kontrolowany. Urzędnicza notatka liczy jednak zaledwie kilka zdań

  • O kolejną kontrolę apeluje Lewica

Sprawa, której szczegóły przytacza Onet, sięga 2011 roku. Przed blisko dziesięcioma laty archidiecezja zakupiła liczący przeszło 3 tys. metrów kwadratowych teren, który kolejno służył jako posiadłość arcybiskupa Głódzia.

Podpisanie zawartej w lipcu umowy umożliwiłoby zrzeczenie się praw do części parku Oliwskiego. Choć, jak podaje portal, istnieją pewne wątpliwości, czy Kościół mógł mieć roszczenia majątkowe do wspomnianego terenu, owo zrzeczenie się praw umożliwiło zakup działki na gdańskiej Oruni z 99-procentową bonifikatą.

Tak oto za 4,5 tys. zł gdańska archidiecezja nabyła działkę wartą stokrotnie więcej.

Abp Głódź mógł złamać zapisy

Jak zaznacza Onet, upust nie mógł być możliwy bez wyrażenia zgody przez ówczesnego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Choć od podpisania umowy minęło blisko 10 lat, przedstawiciele Lewicy zwracają uwagę, że magistrat nadal ma szanse na wypowiedzenie umowy w przypadku, jeśli działka nie służyła wymienionym w akcie notarialnym celom religijnym.

Na udowodnienie, że użytkowanie posiadłości abp. Głódzia, który hodował na niej daniele, łamało przyjęte zasady, politycy mają trzy miesiące. Według zapewnień członków Lewicy wierni nigdy nie mieli wstępu na odgrodzoną wysokim płotem działkę.

W mojej ocenie na tym terenie przez ostatnie 10 lat nigdy nie była prowadzona działalność kultu religijnego – przekonywała w trakcie konferencji prasowej posłanka ugrupowania Beata Maciejewska. – Czy były tam msze? Czy gromadzili się tam wierni? Czy wierni mieli dostęp do tego miejsca? – pytała.

Maciejewska zaapelowała o ponowną kontrolę działki, która mogłaby pozwolić na wypowiedzenie umowy i w efekcie  – anulowanie 99-procentowej bonifikaty.

Posłanka wspomniała przy tym, że teren skontrolowany był jedynie raz, w 2013 roku, a w liczącej kilka zdań notatce zaznaczono, że na działce nie ma możliwości do prowadzenia kultu religijnego.

Należy tę sprawę zbadać ponownie – zaznaczyła członkini opozycyjnego ugrupowania, cytowana przez Onet. Dodała, że na wypowiedzenie umowy urząd miasta ma 10 lat. Klamka zapadnie zatem w lipcu.

undefined

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: Onet

Powiązane