wtv.pl > Polityka > Kolejna afera na szczeblu państwowym. Zamieszany syn i żona wiceministra PiS
Julian Bakuła
Julian Bakuła 19.03.2022 08:41

Kolejna afera na szczeblu państwowym. Zamieszany syn i żona wiceministra PiS

Szymon Giżyński
Piotr Molecki/East News

Według portalu onet.pl Łukasz Giżyński, syn wiceministra rolnictwa, miał jako szef częstochowskiej filii Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi sfinansować cykl publikacji w gazecie kierowanej przez swoją matkę.

Portal onet.pl przyjrzał się karierze syna wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego. Łukasz Giżyński stoi na czele częstochowskiej filii utworzonego jesienią 2019 roku Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi (NIKiDW).

Według przywoływanej przez onet.pl Izabeli Leszczyny, pochodzącej z Częstochowy posłanki Koalicji Obywatelskiej, jest to jedna z szeregu powołanych przez rząd i finansowanych z publicznych pieniędzy instytucji służących utworzeniu stanowisk "dla swoich".

Filia częstochowska NIKiDW powstała we wrześniu ubiegłego roku. Na samym początku swojej działalności filia zrealizowała projekt „Częstochowscy Męczennicy za Wiarę i Ojczyznę” poświęcony duchownym katolickim zamordowanym przez Niemców w czasie II wojny światowej, którego pomysłodawcą była Fundacja na Rzeczy Promocji i Rozwoju Sołectwa Karczewice.

W ramach projektu przygotowano wystawę historyczną, koncert oraz publikację cyklu związanych z projektem artykułów w lokalnej gazecie. Problem w tym, że - jak zauważa onet.pl - chodzi o "Gazetę Częstochowską" kierowaną przez matkę Łukasza Giżyńskiego, Urszulę.

W rozmowie z portalem onet.pl Urszula Giżyńska tłumaczy, że gazeta nawiązała współpracę nie z samą częstochowską filią NIKiDW, tylko z Fundacją na Rzecz Rozwoju Sołectwa Karczewice, która wysłała do gazety zapytania ofertowe, a publikacja stanowiła naturalną kontynuację dotychczasowej, 30-letniej działalności gazety.

Jak pieniądze z NIKiDW trafiły do "Gazety Częstochowskiej"?

- Nigdy nie podejmowaliśmy finansowej współpracy z Instytutem Kultury i Dziedzictwa Wsi, nie wystawialiśmy Instytutowi faktur i nie wzięliśmy od Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi ani złotówki - mówi w rozmowie z portalem onet.pl Giżyńska.

Jak podaje onet.pl, NIKiDW rzeczywiście nie przekazywał żadnych środków na projekt bezpośrednio "Gazecie Częstochowskiej". Przekazał je fundacji i to dopiero od niej otrzymała je gazeta.

- Zaproponowano nam ok. 6 tys. zł za cykl, połowę taniej niż oferowały inne tytuły - mówi przywoływany przez onet.pl Robert Kępa z Fundacji na Rzecz Promocji i Rozwoju Sołectwa Karczewice.

Według portalu onet.pl zgodnie z zapowiedziami ministra rolnictwa Grzegorza Pudy szykuje się otwarcie kolejnego oddziału NIKiDW - tym razem w Bielsku-Białej.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: onet.pl

Powiązane