wtv.pl > Polska > Już niebawem bon gastronomiczny ma wejść w życie. Na czym polega?
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:20

Już niebawem bon gastronomiczny ma wejść w życie. Na czym polega?

wtv
WTV.pl
  • Bon gastronomiczny ma być rozwiązaniem, które ma wspomóc branżę gastronomiczną, od dłuższego czasu znajdującą się w kryzysie

  • Ma być on przeznaczony dla pracowników - ich pracodawcy będą mogli zawrzeć umowy z lokalami gastronomicznymi na zakup jedzenia

  • Do kwoty 400 zł miesięcznie, pracodawca będzie zwolniony z płacenia podatku PIT i składek ZUS wynikających z cen żywności

  • Pracownik będzie mógł wykorzystać bon lub nie w zależności od własnej decyzji

W odróżnieniu od bonu turystycznego, w tym wypadku dystrybutorem będzie pracodawca. 

Bon gastronomiczny - nowe rozwiązanie rządu

Bon gastronomiczny ma być nowym rządowym rozwiązaniem, które ma poprawić sytuację branży gastronomicznej. Podobne rozwiązanie zastosowano latem 2020 roku wobec turystyki, wydając bon turystyczny zapewniający dopłatę do wakacji w zarejestrowanych ośrodkach wczasowych.

Tym razem dotyczyć on będzie nie wszystkich, ale przede wszystkim pracowników. Ulgi mają być najbardziej widoczne właśnie dla tej grupy. I choć w tym wypadku dystrybutorem ma zostać pracodawca, to pracownik decydować będzie ostatecznie, czy z bonu skorzysta, czy też nie.

Bon gastronomiczny ma zapewnić możliwość zamawiania przez pracodawcę posiłków do kwoty 400 zł miesięcznie bez doliczonego podatku PIT i składek ZUS. Zamawiane posiłki mogą być przekazywane jedynie na wynos.

Rozwiązanie zostanie wprowadzone najpewniej jedynie w zakładach pracy, w których nie jest możliwa praca zdalna. O skali użycia dowiemy się pewnie dopiero za parę miesięcy. 

Trudne momenty branży gastronomicznej

Od pół roku gastronomia funkcjonuje jedynie w wersji na wynos. To oznacza, że od pół roku według polskiego prawa nie mogliśmy zjeść posiłku w restauracji ani napić się kawy w kawiarni. Zamówione jedzenie mogliśmy jedynie zabrać ze sobą. 

Trudną sytuację w branży widać na każdym kroku - wiele lokali od początku pandemii zamknęło się na zawsze, niektórym nie pomogło nawet krótkie okno, gdy mogły zostać otwarte. Przyzwyczajenia ludzi sprawiły, że sytuacja w gastronomii gwałtownie się odmieniła na gorsze. 

Zamówienia na wynos zapewniają restauracjom o wiele niższy dochód. Dodatkowo są one wykorzystywane przez wysokie marże portali takich jak Uber Eats czy Pyszne.pl. Wiele z restauracji zmuszonych było do redukcji personelu. Ucierpieli nie tylko mali przedsiębiorcy, ale również sieci gastronomiczne. 

Dużą popularnością wśród wielu restauratorów cieszyła się akcja #OtwieraMy, polegająca na otwieraniu lokali mimo panujących obostrzeń jako wyraz buntu przeciw działaniom władzy, ale również chęć podniesienia się po poważnych stratach, jakich doznała gastronomia od marca 2020 roku. 

Nie wiadomo, czy bon gastronomiczny poprawi funkcjonowanie polskiej gastronomii. Wymienione kwoty wydają się jak na razie niewielkie, a i zainteresowanie może okazać się niewystarczające. 

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [money.pl]