Gorzów Wielkopolski: seryjny podpalacz zatrzymany przez policję. Zaatakował strażaka, gdy ten wynosił z budynku kobietę
Seryjny podpalacz z Gorzowa Wielkopolskiego w rękach policji. Zwrócił na siebie uwagę, gdy w czasie jednej z akcji gaśniczych zaatakował strażaka wynoszącego z płonącego domu kobietę. W przeszłości odpowiadał już za podpalenia i szybko powiązano go z czterema podpaleniami 30 i 31 sierpnia.
41-letni mężczyzna podkładał ogień w kamienicach w Gorzowie Wielkopolskim. Początkowo nie powiązano go z serią akcji podjętych przez straż pożarną.
- Gorzowscy policjanci intensywnie pracowali nad pożarami, do których doszło w piwnicach kamienic. Sprawca podpalił śmieci w trzech budynkach w centrum miasta - przekazał podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Podpalacz zaatakował strażaka, który ratował kobietę
Pierwsze trzy pożary miały miejsce 30 sierpnia w nocy. Rzecznik z Gorzowa Wielkopolskiego dodał, że dzięki szybkiej akcji straży pożarnej nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia i nikt nie ucierpiał.
Dzień później, w nocy z wtorku na środę 31 sierpnia straż pożarna otrzymała wezwanie do kolejnego pożaru w kamienicy przy ul. Borowskiego. W czasie tej akcji straż wezwała na pomoc policję.
- Pojawił się mężczyzna, który utrudniał prowadzenie działań. Kiedy strażacy wynosili z mieszkania nietrzeźwą kobietę, zaatakował jednego z nich - poinformował podkom. Jaroszewicz.
41-latek został natychmiast aresztowany. Powodem było nie tylko utrudnianie akcji ratowniczo-gaśniczej, ale również naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza straży.
Policjanci powiązali go ze wszystkimi pożarami
Bardzo szybko wyszło na jaw, że w przeszłości 41-letni gorzowianin odpowiadał za podpalenia na terenie miasta. Pierwszy zarzut dotyczył zaatakowania przez niego strażaka.
Źródło: materiały policyjne
Policjanci natychmiast zaczęli pracować nad sprawdzeniem, czy mężczyzna może odpowiadać za cztery pożary w kamienicach. - Dokładnie badano przypadki wszystkich pożarów, do których doszło w ostatnim czasie - przekazał rzecznik policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Postawiono mu kolejne zarzuty
Przez najbliższe trzy miesiące 41-latek nie opuści aresztu, gdyż sąd przychylił się do wniosku prokuratora o jego tymczasowe zatrzymanie.
Poza zarzutem dotyczącym naruszenia nietykalności cielesnej strażaka gorzowianin odpowie również za sprowadzenia zagrożenia pożaru. Dodatkowo usłyszał trzy zarzuty dotyczące zniszczenia mienia poprzez podłożenie ognia w piwnicach kamienicy.
- Zarzuty te usłyszał jako recydywista - dodał podkom. Grzegorz Jaroszewicz. Prokurator rejonowy w Gorzowie postawił mu je 3 września.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Brzesko: 44-letni mężczyzna spadł z wysokości sześciu metrów
Prognoza pogody. Po chłodnym początku tygodnia termometry pokażą nawet 27 stopni Celsjusza
Źródło: wtv.pl Zdjęcie główne: KMP Gorzów Wielkopolski