Nie żyje gwiazdor serialu "Byle do dzwonka". Dustin Diamond zmarł w wieku 44 lat
Nie żyje Dustin Diamond, szerszej publiczności znany z roli w "Byle do dzwonka"
Aktor zmarł w wieku 44 lat w szpitalu na Florydzie
W połowie stycznia dowiedział się, że choruje na drobnokomórkowego raka płuc
Wprost zza oceni dotarły wiadomości o śmierci Dustina Diamonda. Aktor znany jest publiczności, która wychowywała się na popularnym "Byle do dzownka", który odniósł sukces na niemal całym świecie.
Aktor zmarł 1 lutego 2021 r. po zaledwie trzech tygodniach od dowiedzenia się, że choruje na raka. Dla większości widzów nigdy nie wydostał się z łatki stworzonej we wczesnych latach kariery postaci Samuela Powersa.
Nie żyje Dustin Diamond
Nagłówki portali i gazet na całym świecie podają dziś wiadomość o śmierci Dustina Diamonda. Aktor zmarł w wieku zaledwie 44 lat. Od połowy stycznia przebywał w szpitalu pod opieką lekarzy.
Przyczyną jego hospitalizacji był dziwny ból, który odczuwać miał w całym swoim ciele. Ustalono, że zaledwie trzy tygodnie przed śmiercią dowiedział się, że lekarzy wykryli w jego organizmie raka.
- Dustin nie cierpiał. Nie musiał leżeć pogrążony w bólu. Jesteśmy za to wdzięczni - przekazała rodzina w komentarzu do tragicznej wiadomości opublikowanej przez media. Urodzony w Kalifornii artysta zmarł 1 lutego 2021 r.
Znana jest przyczyna śmierci aktora
Bezpośrednią przyczyną zgonu Dustina Diamonda był rak drobnokomórkowy płuc. Z oficjalnych informacji przekazanych przez najbliższych artysty wynika, że 14 stycznia 2021 r. dowiedział się o swojej chorobie i niezwłocznie udał się na Florydę, by tam poddać się leczeniu.
Niestety chemioterapia nie przyniosła zakładanych efektów i Dustin Diamond zmarł. Mimo iż przez lata swojej obecności w branży rozrywkowej parał się stand-upem i próbował swoich sił jako reżyser, to nigdy nie udało się mu powtórzyć popularności, jaką przyniosła mu rola Samuela Powersa w "Byle do dzwonka".
Trudno uwierzyć w to, jak szybko choroba pokonała Dustina Diamonda
W zaledwie trzy tygodnie od postawienia diagnozy lekarze musieli przyznać, że ich działania nie przyniosły efektu i Dustin Diamond zmarł. 44-latek w sieci żegnany jest przez kolegów i koleżanki z branży oraz fanów jego aktorskich popisów.
BREAKING: 'Saved by the Bell' star Dustin Diamond has died at age 44, weeks after he was diagnosed with cancer, his manager says. https://t.co/hxqyHMBLaP pic.twitter.com/rxiNcJ2jgn
— NBC News (@NBCNews) February 1, 2021
Swoją karierę Dustin Diamnod rozpoczął w 1987 r. filmie "Yogi's Great Escape". W "Byle do dzwonka" emitowanym od 1989 r. do 1993 r. wcielał się w rolę stereotypowego "kujona". Poza aktorstwem interesował się również wrestlingiem i na bieżąco śledził tę dyscyplinę sportu. Rodzinie, przyjaciołom oraz fanom składamy najszczersze kondolencje.
Źródło: Onet / Wikipedia
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Dziewczyna podeszła do księdza z puszką WOŚP. Aż się zamachnął, zaczął na nią krzyczeć
Wolontariusze WOŚP są obrażani i wyzywani. Otrzymujemy niepokojące relacje
Jurek Owsiak uderza w TVP podczas konferencji prasowej. Przypomniał niewygodne fakty z przeszłości