wtv.pl > Wywiady > Wiele osób karmiąc ptaki nieświadomie je krzywdzi. Jak poprawnie im pomagać?
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:27

Wiele osób karmiąc ptaki nieświadomie je krzywdzi. Jak poprawnie im pomagać?

Wiele osób karmiąc ptaki nieświadomie je krzywdzi. Jak poprawnie im pomagać?
WTV.pl

Dokarmianie ptaków jest dla wielu osób miłym doświadczeniem - można obcować z przyrodą i czuć, że zrobiło się coś dobrego. O czym warto jednak pamiętać w momencie, w którym chcemy nakarmić naszych skrzydlatych przyjaciół?

Jak dokarmiać ptaki, by im nie zaszkodzić?

W tym roku zbliżają się ostre mrozy. Część miłośników fauny decyduje się w takim momentach na dokarmianie zwierząt. Czy pomoc człowieka jest dla nich konieczna?

- Ptaki świetnie radzą sobie same, jeśli dotychczas musiały tak robić. Dokarmiany je jednak, bo chcemy móc je obserwować. Jeśli będziemy robić to odpowiedzialni, to korzyści pojawią się dla obu stron - mówiła Karolina Prochowska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Co oznacza w tym wypadku odpowiedzialność? Przede wszystkim odpowiednią karmę, regularność w podawaniu pokarmu i zdrowy rozsądek. 

Regularność jest niezwykle ważna - ptaki bardzo przyzwyczajają się do miejsc, gdzie mogą znaleźć pokarm. Jeśli karmiliśmy je w momentach, w których było ciepło, to wtedy, kiedy jest zimniej i potrzebują one większej energii do poszukiwań, nie mogą tracić czasu w pustych karmnikach, gdzie oczekują na jedzenie. Czego jednak na pewno im nie oferować podczas takich wizyt?

- Przede wszystkim nie wolno ich karmić chlebem. Pieczywo jest pełne soli i innych składników, które szkodą układowi pokarmowemu ptaków. Jedzenie rzuconych okruchów może doprowadzić nie tylko do zatruć pokarmowych, ale również poważniejszych chorób - apelowała Prochowska.

- Jedną z dolegliwości jest tzw. anielskie skrzydło, czyli deformacja stawu w skrzydle, która nie pozwala ptakom latać. Wynika ona ze złej diety, a chleb doskonale się do niej zalicza - dodała. 

Przestrzega jeszcze przed jednym częstym błędem dokarmiających. 

- Należy również pamiętać, że to, co niezdrowe dla nas, jest również niezdrowe dla ptaków. Nie dawajmy niczego, co jest popsute, przegniłe lub spleśniałe - mówiła. 

Czym w takim razie karmić? Pomysłów jest co nie miara - od ziaren przez warzywa i owoce aż po tłuszcze. Niektóre z nich skuszą konkretnych gości do naszych karmników lub nad stawem. 

- Jednym z najbardziej podstawowych ptasich pokarmów jest ziarno - dobrze sprawdza się słonecznik, zarówno łuskany, dla mniejszych ptaków, jak i niełuskany dla nieco większych. Bardzo dobre są również zboża - pszenica czy owies. Chętnie pożywią się również kaszą. Pamiętajmy, że nie może się tam znaleźć ani gram soli - podkreślała ornitolożka. 

- Konkretne gatunki chętnie skorzystają ze słoniny - bardzo lubią ją sikory i dzięcioły. Musimy jednak pamiętać, że w temperaturach powyżej zera, tłuszcz szybko się psuje i trzeba go często wymieniać. Przekrojone owoce, najlepiej jabłka, dobrze się sprawdzą dla drozdów - mówiła. 

Co najlepiej w takim razie zabrać ze sobą nad rzeczkę lub staw, gdzie przesiadują kaczki i łabędzie?

- U ptaków wodnych dobrze sprawdzają się pokrojone w kostkę ugotowane i, oczywiście, niesolone warzywa. Podczas karmienia warto zwrócić uwagę, by pokarm rzucać na ziemię, nie zaś do wody - istnieje większa szansa, że ptaki go zauważą i nie utonie - tłumaczyła. 

Własny karmnik - o czym warto pamiętać?

Własny karmnik, postawiony na balkonie lub przy oknie, to świetna przygoda do pierwszych ptasich obserwacji. Często możemy w nich spotkać wróble, sikory (szczególnie bogatkę i modraszkę), czasem kosy, choć te rzadziej przylatują na balkony, sierpówki, dzwońce, oczywiście, gołębie, a z większych również ptaki krukowate, dzięcioły i nawet krogulce, które przylatują do karmników, by zapolować na mniejszych pierzastych beneficjentów karmienia. 

Jak powinien wyglądać karmnik, żeby ptaki chętnie do niego przylatywały i czuły się bezpiecznie?

- Karmnik musi zapewnić ptakowi łatwość dostania się do pokarmu i brak problemów przy ucieczce. Powinien znajdować się również w takim miejscu, które pozwoli na to, by ptasi gość mógł spokojnie obserwować okolicę. Niech nie będzie więc to ukryte miejsce wśród krzewów - tłumaczyła Prochowska. 

- Najbardziej popularne są te drewniane z daszkiem i obniżoną podłogą, które chronią jedzenie od namoknięcia. Coraz bardziej popularne stają się również te wykonywane z plastikowych butelek - ucina się ich spodek, podwiesza do góry nogami i zostawia się miejsce, na które ma wypadać ziarno - dzięki temu przylatujące ptaki same doprowadzają do tego, że kolejne ziarenka wyskakują z butelki, a to, co jest w środku się nie psuje - stwierdziła. 

Warto również pamiętać o tym, że ptaki przy karmnikach mogą narazić się na niebezpieczeństwo.

- Przy kupowanych w sklepach kulach tłuszczowych warto zwrócić uwagę na to, by zdjąć siateczkę - ptaki bardzo często się w nią zaplątują, co wiąże się z urazami i stresem - podkreśliła ornitolożka.

Warto zwrócić również uwagę na nasze okna - Fundacja Szklane Pułapki śledzi liczbę kolizji ptaków ze szklaną infrastrukturą. Bywa i tak, że jeśli karmnik znajduje się niedaleko okna i balkonu, niektóre ptaki nie zdają sobie sprawy, że od pomieszczeń oddziela je szyba i wpadają w nie, czasem poważnie się raniąc lub doznając szoku. Żeby temu zapobiec, można zakupić niewidoczne dla człowieka krateczki na okna i przykleić je, dzięki czemu ptaki będą bezpieczne. 

Obserwowanie fauny w miastach najczęściej jest dla nas możliwe dzięki ptakom. Warto o nie dbać i jeśli zabierać się za ich dokarmianie, to robić to odpowiedzialnie i z wiedzą. Zwierzęta potrafią się pięknie odpłacić, a widok stada sikorek kotłujących się z wróblami lub tłumu kaczek przy brzegu zawsze grzeje serce. 

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Tagi: Zwierzęta
Wybór Redakcji