Ciągnął psa za samochodem. Właśnie zatrzymały go postronne osoby
W Chełmie w woj. lubelskim postronne osoby zatrzymały mężczyznę, który ciągnął na samochodowym haku swojego psa. Zwierzę nie przeżyło tego zdarzenia. To już trzeci podobny przypadek w przeciągu ostatniego miesiąca w Polsce. Właścicielom krzywdzącym w ten sposób swoje czworonogi grozi kara do 5 lat więzienia.
Otwarte Klatki sądzą, że kara ta jest zbyt niska do czynu. Twierdzą, że doprowadzenie do śmierci zwierzęcia przez znęcanie się nad nim jest o wiele poważniejszym czynem.
Chełm: złapano mężczyznę, który ciągnął swoje psa za samochodem
W piątkowy wieczór do chełmskiej policji przyszło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z okolicznych mieszkańców. Przy ul. Wojsławickiej postronne osoby zatrzymały samochód, na którego haku ciągnięty był pies.
Kierowcą auta był 63-letni mężczyzna. Od razu usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - pies ciągnięty był w ten sposób przez kilka kilometrów. Nie przeżył tego zdarzenia.
Ze względu na to, że mężczyzna nie chciał składać wyjaśnień w tej sprawie, policja złożyła do prokuratury wniosek o zastosowanie środków zapobiegawczych.
Ostatnio do podobnych zdarzeń doszło również na innych terenach Polski - sprawcami były ważne polityczne postaci danych regionów i miejscowości. Najgłośniejszym przypadkiem była sprawa byłego senatora PiS, Waldemara B. Mężczyzna ciągnął swojego psa na linie za autem. Po zatrzymaniu zastrzegał się on, że nigdy nie krzywdził zwierząt i że to pomyłka.
Zaledwie kilka dni później do podobnej sprawy doszło na Dolnym Śląsku. Sołtyska wsi Wirki najpierw przywiązała swojego psa do samochodowego haka, a potem ciągnęła go po ulicy. Wkrótce czworonóg trafił do schroniska dla zwierząt, a sprawa została nagłośniona w mediach.
Kara za znęcanie się nad zwierzętami zbyt mała?
Ostatnie wyjątkowo powtarzalne wydarzenia zaczęły skłaniać do refleksji środowiska prawne - zadawano sobie pytanie, czy kara do 5 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem jest odpowiednia.
O jej zaostrzenie od lat apelują m.in. Otwarte Klatki, stowarzyszenie zajmujące się ratunkiem zwierząt z urągających im warunków. Zgadza się z nimi również wiele organizacji prozwierzęcych.
Dziwi również wysyp podobnych postępowań w ostatnim czasie. Czy osoby, które w ten sposób znęcały się nad zwierzętami brały z siebie nawzajem przykład czy też ostatnio pojawiło się więcej głosów sprzeciwu i chęci nagłaśniania podobnych wypadków?
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez WTV:
Uchwalono obowiązkowe szczepienia. Bez nich prawdopodobnie nie wejdziesz też do wielu miejsc
Urodziny o. Rydzyka już za kilka dni. Szykują dla niego specjalny "prezent", raczej się nie ucieszy
źródło: [wp.pl]