Bp Piotrowski: Kościoły i kaplice niech będą otwarte od rana do wieczora
W kościołach w diecezji kieleckiej odczytany został list bp. Jana Piotrowskiego
Zdaniem hierarchy wierni powinni mieć możliwość odwiedzania świątyń oraz kaplic od rana do nocy
Podkreślił jednocześnie, że katolicy nie życzą sobie pouczania w „instruktorów nowego ładu ideologicznego, kulturowego i obyczajowego”
W Niedzielę Palmową w kościołach diecezji kieleckiej odczytany został list bpa Jana Piotrowskiego. Hierarcha postanowił w jasny sposób odnieść się do pojawiających się głosów o konieczności zamknięcia świątyń na okres Świąt Wielkanocnych.
Ostatni weekend upłynął na doniesieniach, iż obostrzenia w kościołach to w wielu miejscach legenda. Sieć obiegały kolejne zdjęcia przepełnionych ławek.
Obostrzenia a kościół. Czy w świątyniach przestrzegane są limity?
Nie milkną wezwania do tego, by rządzący zamknęli kościoły. Wprost mówi się o tym, że limity osób w ogóle nie mają pokrycia w praktykach poszczególnych parafii w rzeczywistości. Dodatkowo nie brakuje relacji o popieraniu przez księżą koronasceptycznych poglądów, czy ignorowania obowiązku zakrywania ust oraz nosa.
W Niedzielę Palmową poseł Lewicy Tomasz Trela zdecydował się nawet zorganizować spotkanie z mediami, gdzie pokazał zdjęcia z mszy, udowadniające, iż limit wiernych, którzy mogą przebywać w kościele, został przekroczony. Przypomnijmy, iż obecnie wynosi on 1 osobę na każde 20 metrów kwadratowych, przy jednoczesnym zachowaniu 1,5 metra odległości.
Incydenty te sprawiają, że głosy mówiące o konieczności uregulowania działalności kościołów w ramach wprowadzanych przez rządzących obostrzeń są coraz głośniejsze. Na ten moment jednak władza zdecydowała się jedynie zaapelować, a Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk wskazał, że policja liczy „na odpowiedzialność duchownych i wiernych”.
Bp Jan Piotrowski napisał do wiernych list
W kontekście przywołanych zdarzeń słowa biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego brzmią zaskakująco. Wydaje się, że część Kościoła katolickiego nadal utrzymuje wersję, mówiącą, iż jest on obiektem ataków. Kwestia pandemiczna oraz bezpieczeństwa wiernych w wielu przypadkach schodzi na drugi plan.
W Niedzielę Palmową biskup napisał do wiernych swojej diecezji list, który odczytany został na mszach w parafialnych kościołach. Chociaż nie zabrakło w nim apelu do rozwagi, to pojawiły się również ostre tezy, które dla wielu będą stanowić furtkę do ignorowania narzuconych obostrzeń.
- Nie życzymy sobie jednak ciągłych pouczeń instruktorów nowego ładu ideologicznego, kulturowego i obyczajowego, [...]. Jako katolicy nie jesteśmy obywatelami drugiej kategorii, a nasze parafie nie są korporacjami, ale żywymi wspólnotami wiary - dowiedzieli się od bpa Jana Piotrowskiego wierni. Dodatkowo hierarcha podkreślił, iż wierni zwyczajnie mają potrzebę gromadzenia się w świątyniach.
- Bądźcie dla siebie nawzajem wyrozumiali, a kościoły i kaplice niech będą otwarte od rana do wieczora, a według roztropnego uznania także i w nocy - dodał jeszcze bp Jan Piotrowski. W odniesieniu natomiast do ograniczenia możliwości korzystania z sakramentów świętych zaznaczył, że „jako obywatele chcemy zrozumieć dobro wynikające z tych ograniczeń”.
Ludzie Kościoła zupełnie inaczej patrzą na kwestię obostrzeń
- Faktem jest, że oglądanie mszy św. w telewizji czy internecie nie jest tym samym co bezpośrednie uczestnictwo, które domaga się fizycznej obecności wiernych w miejscu sprawowania liturgii. Pierwszeństwo ma oczywiście żywa, indywidualna bądź wspólnotowa modlitwa, w której transmisja ma jedynie pomóc - wskazywał prymas Polski Wojciech Polak, apelując o bezwzględne przestrzeganie obostrzeń w świątyniach.
W momencie, gdy wielu księży namawia do tego, by nie rezygnować z udziału w eucharystii, zupełnie inne stanowisko w tej kwestii przedstawiła siostra Małgorzata Chmielewska. Zakonnica podzieliła się na swoim blogu przemyśleniami zmuszającymi do refleksji na temat postawy chrześcijańskiej w obliczu trwającej pandemii.
- Wobec ogromu cierpienia chorych covidowych, śmierci, chorych na inne choroby nie mogących się leczyć, wysiłku i zmęczenia medyków [...]. [...] wszelkie lekceważenie zasad: maseczka, dystans-dezynfekcja, siedź w domu jak nie musisz łazić- jest po prostu grzechem przeciwko miłości bliźniego - napisała siostra Małgorzata Chmielewska i dodała jednocześnie, iż niczym innym, jak wystawianiem Boga na próbę, są „bzdury w postaci >Pan Bóg mnie w kościele uchroni<”.
Źródło: diecezja.kielce.pl / Rzeczpospolita / siostramalgorzata.chlebzycia.org / Radio Zet
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Wiceminister Buda o stanie nadzwyczajnym: Możliwość jest brana pod uwagę
Prymas Polak: Kościołów zamykać nie trzeba, trzeba przestrzegać obostrzeń
Źródło: diecezja.kielce.pl / Rzeczpospolita / siostramalgorzata.chlebzycia.org / Radio Zet