Autor artykułu o incydencie Dudy w samolocie pilnie odpowiada rzecznikowi prezydenta
Autor artykułu o zaniedbaniach w organizacji lotu prezydenta z Zielonej Góry odpowiedział na zarzuty rzecznika Andrzeja Dudy
Szymon Jadczak wyjaśnił, że motywacją jego artykułu było doprowadzenie do wyeliminowania uchybień w organizacji rządowych lotów
Dziennikarz zdradził, że środowisko prezydenta próbowało wpłynąć na treść jego artykułu
Szymon Jadczak podsumował defekty organizacyjne dotyczące rządowych lotów.
Szymon Jadczak o niebezpiecznych zaniedbaniach w organizacji lotu prezydenta
Nie milkną echa dotyczące śledztwa Wirtualnej Polski w sprawie organizacji jednego z lotów podczas ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. Szymon Jadczak, dziennikarz WP dotarł do rozmowy prezesa PLL Lot Rafała Milczarskiego, rzecznika prasowego PLL Lot Krzysztofa Moczulskiego i wiceministra infrastruktury Marcina Horały.
Dyskusja odbyła się na komunikatorze WhatsApp i dotyczyła lotu z Zielonej Góry, który odbył się 2 lipca. Według informacji zawartych w zapisie z aplikacji wynika, że doszło do złamania podstawowych reguł lotniczych i narażono na ryzyko zarówno prezydenta jak i pilotów i pasażerów samolotów, które znajdowały się wówczas nad terytorium Polski.
Ze śledztwa Szymona Jadczaka wynika, że przez 4 minuty samolot prezydencki znajdował się w powietrzu "bez formalnej kontroli z ziemi, w przestrzeni dostępnej dla każdego statku powietrznego". Wynikać miało to z ukończenia w tym dniu pracy kontrolera lotów, który z racji opóźnienia rejsu, nie mógł uczestniczyć w nadzorze samolotu.
Pojawiły się również nieoficjalne informacje, że na złamanie przez pilotów formalnych zasad, wpływ miał mieć nacisk ze strony osoby z bliskiego środowiska Andrzeja Dudy. Co jednak dodatkowo skandaliczne - w rozmowie zarejestrowanej na WhatsAppie pojawiły się sugestie dotyczące próby zatuszowania incydentu ze względu na możliwość zaszkodzenia wizerunkowi prezydenta oraz PLL Lot.
Dziennikarz odpowiada na komentarz rzecznika prezydenta
Do artykułu Szymona Jadczaka odniósł się rzecznik prezydenta RP, który feralnego dnia był na pokładzie samolotu Andrzeja Dudy. W swoim oświadczeniu stwierdził, że wg. jego wiedzy, wszelkie zasady bezpieczeństwa zostały zachowane.
Zgodnie z moją najlepszą wiedzą, wszelkie standardy bezpieczeństwa zostały zachowane - stwierdził Błażej Spychalski - Podobnie jak przy innych podróżach samolotem z udziałem Prezydenta RP - dodał.
Zaznaczył również, że nie stosowano żadnego rodzaju nacisków na pilotów prezydenckiego samolotu. Zasugerował także, że treść artykułu Szymona Jadczaka została wykreowana "pod tezę". Do tych zarzutów odniósł się już sam autor dziennikarskiego śledztwa.
- Moja teza była bardzo prosta - powiedział Jadczak w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski - Zróbmy coś, żebyśmy w końcu żyli w normalnym kraju, gdzie politycy nie mają w nosie przepisów i gdzie prawo jest po to, żeby je przestrzegać, a nie po to, żeby wykorzystywać przepisy na potrzeby kampanii wyborczej.
Dziennikarz powiedział również, że środowisko prezydenta RP próbowało wpłynąć na treść jego artykułu oraz doprowadzić do wyciszenia sprawy.
Źródło: wp.pl, rmf24.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: