W ostatniej chwili uratowali bezbronne zwierzęta przed oprawcami. Grozi im kara, oburzająca sprawa
Prezes Zarządu Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt Konrad Kuźmiński opublikował na Twitterze krótki film, którego treść może poważnie oburzać. Poinformował w nim, że on oraz jego współpracownicy uratowali bezbronne zwierzęta, które padły ofiarą maltretowania i wykorzystywania seksualnego. Choć podobne akcje ratunkowe powinny być powszechnie chwalone, tym razem mogą spotkać się z karą.
- Przed chwilą dostaliśmy telefon ze Stacji Sanitarno-epidemiologicznej w Wałbrzychu, dotyczący tego, że Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu skierowała przeciwko nam wniosek o wymierzenie kary pieniężnej za to, że odebraliśmy dwa psy i jednego kota od skrajnej patologii (...), podczas gdy inne służby wiedzące o sprawie nie zrobiły kompletnie nic, aby uwolnić je ze środowiska patologicznych nadużyć - przekazał Kuźmiński.
Zwierzęta nie będą czekać na ratunek w dobie pandemii
Prezes Zarządu Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt dodał także, że w całości kwestionuje legalność przepisów dotyczących ograniczenia w przemieszczaniu się i nie będzie się do nich stosował w sytuacji zagrożenia życia psów oraz kotów. Zaapelował do policjantów z Wałbrzycha, aby sami zaczęli interweniować w sytuacjach znęcania się nad zwierzętami.
- Jeżeli zostanie nam wymierzona kara administracyjna za to, że uratowaliśmy życie tych zwierząt, na pewno będziemy zaskarżać tę decyzję, a także będziemy informować o sprawie organy międzynarodowe. Nie jest wykluczone, że złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - powiedział stanowczo Kuźmiński, zaznaczając, że wszystkie interwencje przeprowadzane są z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa.
Źródło: Twitter / Konrad Kuźmiński
