Lech Wałęsa broni Zbigniewa Stonogi. Apeluje dla niego o azyl polityczny: ,,Jest prześladowany"
Zbigniew Stonoga znalazł obrońcę? Wstawia się za nim Lech Wałęsa
Biznesmen Zbigniew Stonoga, który niedawno - na mocy wydanego przez polski sąd Europejskiego Nakazu Aresztowania - został zatrzymany w Holandii, gdzie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, oskarżany jest o dokonane w ramach prowadzenia działalności charytatywnej oszustwa związane przywłaszczaniem pieniędzy darczyńców oraz o pranie brudnych pieniędzy w latach 2015-2017.
W ramach działalności fundacji swojego imienia Stonoga miał w roku 2019 zorganizować 23 zbiórki pieniędzy na cele charytatywne takie jak budowa domu potrzebujących czy zakup protezy nogi. Według prokuratury regionalnej w Lublinie z analizy rachunków fundacji wynika, że od października do grudnia 2019 roku przywłaszczył sobie 253 tysiące złotych pochodzących z tych zbiórek, dokonując płatności kartą fundacji oraz przelewów z jej konta.
"Jak wynika z ustaleń śledztwa, podejrzany przeznaczył przywłaszczone środki w kwocie 217 tysięcy złotych na zakup żetonów do gry w jednym z warszawskich kasyn. Pozostałe pieniądze rozdysponował poprzez udzielenie nieoprocentowanej pożyczki w kwocie 11 tysięcy złotych oraz zapłatę honorarium adwokackiego i zwrotu kosztów procesowych w prywatnej sprawie w wysokości 25 tysięcy złotych" - informowała prokuratura regionalna w Lublinie w połowie października.
Stonoga został zatrzymany w tej sprawie już w ubiegłym roku, jednak sąd odstąpił wtedy od tymczasowego aresztowania, stosując poręczenie majątkowe w wysokości pół miliona złotych, dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu.
W październiku Zbigniew Stonoga uciekł do Norwegii, gdzie ubiegał się o azyl polityczny. Pomocy miał mu wtedy udzielić były prezydent RP Lech Wałęsa, czym Stonoga pochwalił się we wpisie na Facebooku. "24.11.2020 r., dzwonię do Pana Prezydenta z prośbą o pomoc. Nie zdążyłem słuchawki odłożyć, a On już zdążył pomóc" - pisał Stonoga.
Niejasne było jednak, w jaki konkretnie sposób były prezydent pomógł Stonodze. "Gdyby Pan Prezydent Lech Wałęsa pozwolił mi powiedzieć Wam, jak mi pomógł, to wiem, że miliony zmieniłyby swoją optykę, przez którą patrzą na tego cudownego ojca wolności Rzeczypospolitej i bloku wschodniego. Nikt nigdy w życiu nie pomógł mi w takim stopniu jak uczynił to kilkanaście dni temu Pan Prezydent Lech Wałęsa" - zaręczał Stonoga.
[EMBED-1069]
Koniec końców Norweski Urząd Emigracyjny odmówił mu azylu, argumentując, że jego wniosek nie spełnia wymogów konwencji dotyczącej statusu uchodźców, a Stonoga ma możliwość uzyskania pomocy od polskich instytucji.
"Wprost" dotarł do listu
W poniedziałek tygodnik "Wprost" ujawnił treść listu, jaki Lech Wałęsa miał wystosować do Norweskiego Urzędu Emigracyjnego. Okazuje się, że były prezydent apelował o przyznanie Zbigniewowi Stonodze azylu politycznego, argumentując, że "Zbigniew Stonoga jest osobą szykanowaną przez obecne władze Rzeczpospolitej Polskiej".
"Uważam, że Zbigniew Stonoga jest osobą prześladowaną z powodów politycznych, zaś w Polsce grozi mu eskalacja prawnej przemocy ze strony władzy. Stanowi to zagrożenie dla jego wolności" - przywołuje fragment listu Wałęsy za tygodnikiem "Wprost" Polsat News. W swoim liście Wałęsa wyraził również przekonanie, że w Polsce "ostentacyjnie łamie się trójpodział władzy, a praworządność jest tylko mglistym marzeniem".
Artykuły polecane przez redakcję WTV: