wtv.pl > Polska > "Ręką, którą mnie dotykał, rozdawał komunię świętą". Ofiara znanego księdza ze szczegółami opowiedziała o swoim koszmarze
Michalina Kobla
Michalina Kobla 19.03.2022 08:45

"Ręką, którą mnie dotykał, rozdawał komunię świętą". Ofiara znanego księdza ze szczegółami opowiedziała o swoim koszmarze

Zabawa w chowanego
Pixabay/weldert

O duchownym zrobiło się głośno za sprawą "Zabawy w chowanego". Arkadiusz H. wykorzystywał dwóch bohaterów filmu, kiedy byli dziećmi. Nawet wtedy, kiedy ich rodzice przebywali w tym samym budynku.

"Zabwa w chowanego" ośmieliła Pana Tomasza

Teraz "Głos Wielkopolski" ujawnia świadectwo kolejnego mężczyzny, którego wykorzystywał ksiądz. Pan Tomasz przerwał milczenie po obejrzeniu filmu braci Sekielskich. Na Arkadiusza H. natrafił, mając 15/16 lat. Należał do wspólnoty młodzieżowej w Koźminie Wielkopolskim.

Duchowny miał, zdaniem pana Tomasza, dwie twarze. Jedna z nich należała do cenionego w okolicy duchownego, organizującego imprezy i wydarzenia religijne. Druga - do oprawcy. Tomasza po raz pierwszy wykorzystać miał w domu parafialnym.

 - Nie wiedziałem co się dzieje. Zaczął mnie całować, wkładać język w moje usta. W moim sercu pojawił się lęk i strach. Nie wiedziałem co mam zrobić. Byłem wtedy osobą zamkniętą w sobie, lękliwą. Nic nie mówiłem. Nagle poczułem, że rozpina mi rozporek od spodni. Włożył mi rękę w majtki i zaczął mnie masturbować. Następnie rozpinał swój i kazał mi robić to samo jemu. Ja jednak tego nie robiłem. Czułem obrzydzenie. Po wszystkim wychodził do łazienki żeby się masturbować. Potem wracał i rozmawiał ze mną jak gdyby nigdy nic. Mówił do mnie: - Tomaszu, tylko nie mów nic nikomu - opowiedział w rozmowie z "Głosem Wielkopolski".

Molestowanie przez księdza odcisnęło piętno na psychice mężczyzny, który prawdę wyznał dopiero teraz, po 30 latach. Tomasz musi leczyć zespół stresu pourazowego. Jak wyznał w wywiadzie, jedną z najbardziej porażających okoliczności czynów, których dopuszczał się H., był fakt, iż jeszcze tego samego dnia rozdawał komunię świętą.

Pan Tomasz twierdzi, że sprawa od samego początku zamiatana była pod dywan. Gdyby mógł zwrócić się do innych młodych mężczyzn, doświadczających tego rodzaju przemocy, powiedziałby im: Nie lękajcie się. Nie zabierajcie tej tajemnicy z sobą do grobu.

Powiązane