Poziom Wisły przekroczył stan alarmowy. Zdecydowano się na wykorzystanie lodołamaczy
Szczegóły dotyczące stanu alarmowego związanego z zatorem na Wiśle przekazał w rozmowie z PAP kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Piotr Jakubowski, którego wypowiedź przytacza internetowy serwis Radia Zet.
Według relacji Jakubowskiego w sobotnie przedpołudnie z portu przy tamie we Włocławku wypłynęły lodołamacze. Po południu miały dotrzeć do okolic Dobrzynia.
Zator lodowy na Wiśle. Do akcji ruszyły lodołamacze
W sobotę poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 559 cm, przekraczając tym samym stan alarmowy o 9 cm. Niewiele lepiej było w Kępie Polskiej, gdzie rzeka osiągnęła 501 cm, przy stanie alarmowanym wynoszącym 500 cm, wskazuje radiozet.pl.
Rozmówca PAP wskazał, że sytuacja na Wiśle jest stale monitorowana. Służby mają skupiać swą uwagę w rejonie Wyszogrodu. Kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie płockim podkreślił, że gmina jest przygotowana na ewentualną konieczność zabezpieczenia newralgicznych miejsc.
W sobotę do Wyszogrodu trafił sprzęt oraz niezbędne materiały przeciwpowodziowe, w tym worki oraz łopaty. Gmina posiada również zabezpieczony uprzednio piasek. – Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Miejmy nadzieję, że przybór wody w najbliższym czasie zatrzyma się – przekazał Jakubowski.
Dodano, że zarządzone w piątek przez Wody Polskie prace wzmacniające uszkodzony w 2019 roku wał przeciwpowodziowy w Kępie Polskiej zostały kontynuowane. Podmiot informował, że straż pożarna uszczelnia wał za pomocą geowłókniny i worków z piaskiem. Konieczne było również jego dociążanie. Wskazano, że prace obejmą 100 metrów obwałowań.
Powołując się na dane Urzędu Miasta w Płocku, serwis zaznacza, że w trakcie sobotniego popołudnia poziom rzeki przekraczał stan alarmowany w przynajmniej kilku punktach.
W Borowiczkach wodowskazy mówiły o 382 cm wody, przy stanie alarmowanym wynoszącym 345 cm. W porcie Radziwie, w lewobrzeżnej części miasta było to 358 cm (stan alarmowy 237 cm), a na nabrzeżu PKN Orlen – 776 cm (stan alarmowy 700 cm).
Płocki magistrat poinformował, że wobec „grubej pokrywy lodowej oraz niesprzyjającego wiatru” dopłynięcie lodołamaczy do Płocka okazało się niemożliwe. Akcja ma być kontynuowana w niedzielę.
Na stopniu wodnym Włocławek trwa spuszczanie rozkruszonego lodu przez zaporę, wskazano w komunikacie. Dodano, że w lewobrzeżnej części Płocka do wycinania przerębli na basenie portu w Radziwiu przystąpili strażacy.
W mieście nadal obowiązuje ogłoszony na początku tygodnia alarm przeciwpowodziowy, wprowadzony wobec zatoru lodowego w miejscowości Popłacin, który uniemożliwiał swobodny przepływ Wisły i powodował jej przybór. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje ponadto w siedmiu gminach powiatu płockiego.
źródło: radiozet.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: