Zadziwiające sugestie wobec Niemców w Wiadomościach TVP. "Kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie"
Po ponownym przejęciu władzy w Telewizji Polskiej przez Jacka Kurskiego, spekulowano o złagodzeniu narracji, jaką serwuje publiczny nadawca. Mówiono, że skrajny przekaz ma wpływać negatywnie nawet na konserwatywną część opinii publicznej. Okazuje się jednak, że "Wiadomości" TVP nie mają zamiaru ustępować.
Dzisiejsze wydanie wieczornego dziennika informacyjnego podsumowało bieżące wydarzenia społeczno-polityczne. Wśród nich była polityka rządu dotycząca walki z pandemią, ujawnienie danych policjantów przez posłankę Scheuring-Wielgus oraz wpis niemieckiego ambasadora w Polsce.
Dzisiejsze "Wiadomości" TVP z ostrym przekazem do niemieckich władz
"Dokładnie 75 lat temu rozpoczął się proces norymberski. Przed sądem stanęli mężczyźni odpowiedzialni za najohydniejsze zbrodnie w historii. A mimo to sędziowie umożliwili im sprawiedliwy proces. Był to triumf cywilizacji nad barbarzyństwem" - podał, cytowany przez "Wiadomości" TVP, Arndt Freytag von Loringhoven.
Dokładnie 75 lat temu rozpoczął się proces norymberski. Przed sądem stanęli mężczyźni odpowiedzialni za najohydniejsze zbrodnie w historii. A mimo to sędziowie umożliwili im sprawiedliwy proces. Był to triumf cywilizacji nad barbarzyństwem. #nigdywięcej https://t.co/Ld8sgbhKAA
— Arndt Freytag von Loringhoven (@Amb_Niemiec) November 20, 2020
Komentatorzy wyrazili oburzenie wywołane słowem "mężczyźni". Padły deklaracje o próbie ukrycia narodowości sprawców II wojny światowej. "Wiadomości" TVP, opisując zdarzenie, mówiły o światowej manipulacji oraz próbie wymazania historii. Jednym z ekspertów, podzielających tę opinię, był wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Całe zdarzenie mogłoby nie wzbudzić kontrowersji, gdyby nie ujęcie bramy Auschwitz, na której widnieje słynny już napis "Arbeit macht frei", czyli "Praca czyni wolnym". Przebitki z miejsca kojarzonego z niebywałego okrucieństwa zestawiono z polityką Niemiec. "Wiadomości" TVP użyły sformułowania: "Kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie", parafrazując cytat George'a Santayany.
Michał Adamczyk, prowadząc dzisiejsze wydanie, mówił też o apelu 500 profesorów w obronie Jana Pawła II. - Lewica i liberalne media atakują papieża-Polaka, zarzucając mu rzekome tuszowanie afer pedofilskich w Kościele katolickim - grzmiał dziennikarz "Wiadomości" TVP.
Rozmówcy redaktorów podawali, że Jan Paweł II tak bardzo kochał ludzi, że nie przychodziło mu do głowy, by kardynał McCarrick mógł dopuścić się nadużyć seksualnych. Kapłan miał zaprzysiąc niewinność przed głową Kościoła. Wskazywano też na brak jednoznacznych dowodów w czasie, gdy przestępca kandydował na urząd kardynała.
- Jan Paweł II został oszukany - argumentował reporter "Wiadomości" TVP. Brak szacunku dla papieża, w opinii autorów apelu, ma być elementem braku szacunku dla najjaśniejszych kart naszej współczesnej historii. Zdumiewającym jest fakt, że nie przedstawiono głosu odrębnego w sporze o dokonania dawnego hierarchy.
"Wiadomości" TVP mówiły również o ataku na tradycyjne i obyczajowe wartości, ukazując symbole Strajku Kobiet. "Według ekspertów prowadzą je neomarksistowskie elity". Ekspertem tak twierdzącym okazał się ksiądz Dariusz Kowalczyk.
Dzisiejsze wydanie programu Telewizji Polskiej możecie znaleźć na ich oficjalnej stronie internetowej.
Źródło: ["Wiadomości" TVP]