wtv.pl > Polska > Coś w nich pękło. Zwiastuje się masowy bunt polskich księży
Michalina Kobla
Michalina Kobla 19.03.2022 08:41

Coś w nich pękło. Zwiastuje się masowy bunt polskich księży

wtv
WTV.pl

Jak zauważa na łamach "Newsweeka" Jarosław Makowski, coraz częściej "szeregowi księża" zabierają głos ws. swoich przełożonych. Jak twierdzi dziennikarz, duchownych znacząco ośmieliła produkcja braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Do tej pory kwestia niewłaściwych zachowań hierarchów, omawiana miała być wyłącznie po cichu, w kuluarach. Pojawiają się jednak kolejne dowody, na mentalną zmianę polskiego duchowieństwa.

"Tylko nie mów nikomu", jako kamień milowy

Jako przykład mentalnej zmiany, Makowski podaje wypowiedź ks. Jacka Prusaka. Podczas kazania, wygłoszonego dzień po premierze filmu Sekielskich, nie przebierał w słowach.

 - To księża krzywdzą wasze dzieci. Nie swoje. Ofiarom należy się troska także wasza, nie wasze bieganie na klęczkach koło takiego czy innego księdza, czy biskupa. Koniec z tym, z tym bałwochwalstwem. Koniec - powiedział.

W podobnym tonie wypowiadało się kilku innych, polskich duchownych. Do tego grona zalicza się o. Paweł Gużyński. 

 - Trzeba przerwać zmowę milczenia i powiedzieć: powinniśmy usunąć tego czy owego biskupa. To nie jest atak na Kościół, żadna hańba. W tej sytuacji, którą obserwowaliśmy w przypadku arcybiskupa Głódzia, każdy uczciwy katolik powinien powiedzieć: arcybiskupie, twój czas się skończył. Jeżeli chcesz, zrobimy zrzutkę na bilet do Rzymu, leć, podaj się do dymisji - mówił dominikanin.

Śmiałości księżom dodawać mogą również niektórzy, katoliccy publicyści. Jeśli trend ten się utrzyma, a może nawet, nabierze na sile po premierze kolejnej części "Tylko nie mów nikomu" - możemy liczyć na realną rewolucję w kościele.