wtv.pl > Polska > Cała polska branża medialna śmieje się z wysłannika TVP. Kierownictwo nawet nie odpowiada na pytania
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:30

Cała polska branża medialna śmieje się z wysłannika TVP. Kierownictwo nawet nie odpowiada na pytania

wtv
WTV.pl

Pereira jest ponadto szefem serwisu internetowego tvp.info, co tym bardziej budzi wątpliwości w kwestii jego działań w USA.

Szef serwisu internetowego TVP Info dziennikarskim pośmiewiskiem 

Wybory w Stanach Zjednoczonych budziły w tym roku w Polsce wiele emocji nie tylko ze względu na ich hybrydową formę związaną z przesyłaniem przez część wyborców głosów pocztą, ale również dlatego, że polskie władze, a także ich media bardzo wstawiały się za obecnym prezydentem, Donaldem Trumpem. 

W TVP mieliśmy przypadki powielania rosyjskich fake newsów dotyczących fałszerstw wyborczych ze strony Demokratów, a także otwarte wspieranie Donalda Trumpa w wielu swoich materiałach i paskach. Samuel Pereira, będąc szefem, oficjalnie wspierał ten proceder, podobnie jak szef Telewizji Polskiej, Jacek Kurski. 

Zazwyczaj praca korespondentów związana jest z faktem, że albo mają oni z krajem, w którym przebywają wiele wspólnego (np. mieszkali tam od dłuższego czasu, dobrze znają język, orientują się bardzo dobrze w sytuacji politycznej), albo po prostu bardzo dobrze znają się na konkretnym temacie, który właśnie w danym kraju ma miejsce. Często są to osoby, które w takim kraju również mieszkają na co dzień, taka przynajmniej praktyka istniała przez wiele lat. Być może Samuel Pereira z całego zestawu dziennikarzy TVP Info na polityce amerykańskiej zna się najlepiej, ale jeśli tak jest, to nie świadczy zbyt dobrze o przygotowaniu pracowników stacji. 

Środowisko dziennikarskie głośno komentowało jego relacje dla portalu TVP Info. Poruszyli kwestie związane nie tylko z wypowiedziami, ale również z jakością przesyłanego programu i zwykłym nieprzygotowaniem. 

Podczas jednego ze spacerów po ulicy z widokiem na pomnik Waszyngtona, Pereira przejęzyczył się w dość znaczący sposób, wymawiając imię i nazwisko wtedy jeszcze kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

- "Joy Biden" – skomentował to zdarzenie Twitterze Łukasz Kijek, redaktor naczelny serwisu Gazeta.pl.

Zarzuty dotyczyły również niezwykle słabej jakości nagrania i dźwięku.

- "Rząd dał mediom państwowym dodatkowe 2 miliardy złotych, a ich relacje z wyborów w USA nadal wyglądają i brzmią, jakby były nagrywane na czyimś telefonie” – napisał Daniel Tilles, redaktor naczelny anglojęzycznej strony o Polsce Notes from Poland.

- "Niech mu ktoś powie, że chodzenie w stand upach musi mieć sens, a to nie ma za grosz. Rozumiem, że fajna wycieczka i fajnie się pokazać, ale serio mnie boli takie robienie tv” - stwierdziła dziennikarka polskiego "Newsweeka", Dominika Długosz.

Tagi: TVP