wtv.pl > Polityka > TVP Info posunęło się jeszcze dalej. Cytują rosyjskie media, przekazujące teorie spiskowe
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:30

TVP Info posunęło się jeszcze dalej. Cytują rosyjskie media, przekazujące teorie spiskowe

wtv
WTV.pl

Dlaczego TVP Info złapało się na ten haczyk?

TVP Info powiela fake newsy z Rosji

Ostatnie dni wyborów doskonale pokazały, po której stronie barykady stoi rząd i dziennikarze TVP. Jacek Kurski na swoim Twitterze publikował wpisy o śledzeniu wyborów, w których wspierał dotychczasowego prezydenta USA. Kiedy skandaliczne tweety dotyczące rzekomego oszustwa wyborczego pojawiły się na Twitterze Donalda Trumpa, polska telewizja publiczna od razu ruszyła do akcji.

Twitter oznaczał część wpisów prezydenta Stanów Zjednoczonych jako niebezpieczne lub zawierające fałszywe treści. Trump pisał w nich m. in. o tym, że wybory ze względu na ich hybrydowy charakter związany z epidemią koronawirusa (wiele głosów było dostarczanych przez pocztę) są oszukane i że nad procederem czuwa Partia Demokratyczna przeciwna aktualnej głowie państwa.

Taką sytuację można łatwo wyjaśnić - poczta ze względu na duże obciążenie nie była w stanie dostarczyć wszystkich listów z głosami korespondencyjnymi na czas, spływały one więc do komisji falami. Dziwi więc fakt, że Trump nie zwrócił na to uwagi i wolał oskarżać swoich przeciwników politycznych o nadużycia. 

Podobne newsy szybko pojawiły się w rosyjskich mediach, a także - niedługo później - w TVP. W ten sposób poddawano w wątpliwość legalność wyboru Bidena na urząd prezydenta. Swoje wątpliwości przedstawiał m. in. redaktor Tomasz Sakiewicz z Telewizji Republika, podobne komentarze wybrzmiewały również podczas innych rozmów w TVP Info i przekazywanych wiadomości. W samej stacji na chwilę pojawił się także pasek: "Rosyjskie media: W USA fałszują wybory".

Kierunek rosyjski nie jest przypadkowy - Rosja wspierała Trumpa w wyborach także podczas poprzedniej kampanii wyborczej. 

Kampania dla Trumpa - rosyjskie trolle w akcji

"Opublikowane dotychczas materiały amerykańskiego wywiadu potwierdzają ingerencję służb specjalnych Federacji Rosyjskiej w przebieg kampanii prezydenckiej w 2016 r. Ujawnienie zdobytych za pomocą cyberoperacji dokumentów kompromitujących Hillary Clinton wpłynęło na jej porażkę oraz na sukces Donalda Trumpa. Ambitna operacja Rosjan ma poważne konsekwencje dla nowej administracji USA, jej polityki zagranicznej i działalności wywiadu. Także po zaprzysiężeniu Trumpa kontynuowane będzie bowiem śledztwo FBI wobec niektórych jego doradców. Będą się także toczyć dwa dochodzenia Senatu w sprawie błędów w działalności wywiadu i w cyberobronie USA" - można przeczytać na stronie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Informacja została zamieszczona niedługo po wyborach prezydenckich w 2016 roku, które Trump jako kandydat republikanów wygrał. 

Potwierdzono ją dopiero niedawno. 

"Agresywna ingerencja Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku była jednoznacznie ukierunkowana na wsparcie republikańskiego kandydata Donalda Trumpa" - głosił sierpniowy raport komisji ds. wywiadu we wciąż kontrolowanym przez Republikanów Senacie USA.

Wywiad rosyjski miał współpracować z osobą z bliskiego otoczenia Trumpa i aż do niedawna Biały Dom starannie torpedował wszelkie próby prowadzenia śledztwa w tej sprawie. Działania rosyjskiego wywiadu były wtedy nakierunkowane na "polaryzację Amerykanów na bazie różnic społecznych, ideologicznych i rasowych" oraz "prowokowały wydarzenia w realnym świecie i były częścią ukrytego wsparcia, jakiego rząd obcego państwa udzielił faworyzowanemu przez Rosję kandydatowi". 

Jak ma się to do aktualnej sytuacji? Rosja wciąż wspiera Trumpa, który sprzyja coraz większej izolacji Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Mimo jego dobrych wyników gospodarczych w USA, Trump wycofał swój kraj z wielu międzynarodowych porozumień i organizacji, np. z porozumienia paryskiego z 2015 roku, które traktowało o kwestiach ekologicznych dla całej planety. Wyprowadził także USA ze Światowej Organizacji Zdrowia. Taka izolacja nie jest dobra dla kraju, ale działa na korzyść państw takich jak Rosja, które starają się odbudować polityczną potęgę. 

Dla kogo działa TVP?

Wspieranie kandydata takiego jak Trump jest w Polsce podyktowane innymi względami - głównie tym, że jest to jedna z niewielu głów państwa, która zaprosiła na rozmowy prezydenta Andrzeja Dudę. Polska, mimo pełnienia funkcji państwa-klienta Stanów Zjednoczonych, była na miejscu bardzo dobrze potraktowana, mimo podobnej izolacji doświadczanej w Europie. 

Powielanie rosyjskich newsów jest więc głównie związane z polityką polskiego rządu, która skręca w stronę państw i ich rządów, które powoli izolują się od innych. Prezydentem został jednak Joe Biden i jak dotąd nie wykryto żadnych związanych z tym faktem nieprawidłowości. Za rządów PiS lepsze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi mogą nie być więc możliwe.

źródło: [wiadomosci.gazeta.pl][pism.pl][gazetaprawna.pl]

Tagi: TVP Info
Powiązane