wtv.pl > TV > Dziennikarz TVN nagle zatrzymany. Zabrano mu telefon i dokumenty, trafił na białoruski komisariat
Maria Hędrzak
Maria Hędrzak 19.03.2022 08:33

Dziennikarz TVN nagle zatrzymany. Zabrano mu telefon i dokumenty, trafił na białoruski komisariat

wtv
WTV.pl

Od czasu ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów prezydenckich na Białorusi nie słabną masowe protesty, które obserwuje cały świat. Manifestujący przekonują, że Alaksandr Łukaszenka sfałszował podane rezultaty, wielu z nich nawołuje do jego odejścia. Prodemokratyczne siły są jednak agresywnie tłumione przez tamtejsze służby. Zatrważające nagrania z białoruskich ulic od 9 sierpnia obiegają sieć, motywując mieszkańców innych krajów do okazania pełnej solidarności z protestującymi.

TVN: dziennikarz stacji zatrzymany w Mińsku

Jak podał dziś Reuters, a za nim szereg polskich mediów, w centrum Mińska zostało dziś zatrzymanych około 20 zagranicznych dziennikarzy. Wśród nich jest także pracujący dla "Faktów" TVN Andrzej Zaucha, który miał na bieżąco pokazywać, co zdarzy się podczas kolejnej manifestacji. Z relacji agencji wynika, że reporterom zabrano telefony komórkowe oraz dokumenty tożsamości.

Do sprawy odniosło się już tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Z jego stanowiska wynika, że opisywani dziennikarze trafili na miński komisariat milicji. Tam sprawdzono, czy ich akredytacje medialne są ważne i oficjalne. Jeżeli służby stwierdzą, że z rzeczonym dokumentem wszystko jest w porządku, mają wypuścić reporterów. Jak przekazano, rzekomo nie było to wcale zatrzymanie. 

Jak poinformowało TVN24 około godziny 20:30, Zaucha został już wypuszczony na wolność. Przekazał, iż nie użyto wobec niego przemocy. Cała sprawa miała zająć około 3 godzin. Wciąż nie wie jednak, czy areszt udało się opuścić także pracującemu z nim operatorowi narodowości białoruskiej.

Źródło: RMF FM

Tagi: TVN
Powiązane