wtv.pl > Polityka > Nagła awantura na konferencji sztabu Andrzeja Dudy. W centrum dziennikarka TVN, wszystko trafiło do sieci
Pamela Obuchowska
Pamela Obuchowska 19.03.2022 08:36

Nagła awantura na konferencji sztabu Andrzeja Dudy. W centrum dziennikarka TVN, wszystko trafiło do sieci

wtv
WTV.pl

Na konferencji sztabu Andrzeja Dudy jego działacze zaprezentowali film, ukazujący efekty burzy i ulewy deszczu, jaka w ostatnich dniach przeszła przez Warszawę. Stolica została całkowicie zalana, a w wielu miejscach doszło do poważnych podtopień. W tym czasie w mieście nie było Rafała Trzaskowskiego, co nie umknęło Telewizji Polskiej, partii PiS i sztabowcom Andrzeja Dudy. Sprytnie podchwycono ten temat, jako dobry do wykorzystania w trakcie kampanii prezydenckiej. W pewnym momencie podczas konferencji doszło do awantury między sztabowcami a dziennikarką TVN24. Atmosferę podsyciła kwestia debaty.

TVN, zaraz obok Trzaskowskiego, padł ofiarą sztabowców Andrzeja Dudy podczas konferencji 

Na konferencji sztabu Andrzeja Dudy, jego główni przedstawiciele - Radosław Fogiel i Adam Bielan - przedstawili film z zalaną przez gwałtowną ulewę Warszawę. W trakcie wyświetlania filmiku pojawił się m.in. napis "Panie Rafale! Dlaczego Warszawa tonie?". Następnie pokazano fragment z wiecu Rafała Trzaskowskiego, gdzie kandydat KO mówi: - O tym są te wybory, żeby przez cały czas nie były zadawane nam tego typu pytania. Film kończy się napisem "Rafał, do roboty!". 

Po wyświetleniu filmu głos zabrał Adam Bielan. - Kampania jest bardzo ważna, ale my wzywamy Rafała Trzaskowskiego, prezydenta stolicy, któremu warszawiacy płacą za to, żeby w czasie takiego kryzysu był tutaj i rozwiązywał problemy - powiedział rzecznik sztabu Andrzeja Dudy.

Głos zabrał także Radosław Fogiel. Wicerzecznik PiS zapytał, "czy to prawda, że system kanalizacyjny w Warszawie jest połączony z systemem burzowym". - Czy to prawda, że na czas kampanii władze miasta zakazały zrzucania nadmiaru z kanalizacji do Wisły? Czy to dlatego wczoraj wybijały studzienki? O to wszystko pytają internauci, o to pytają dziennikarze - mówił Fogiel.

W dalszej części konferencji w stronę sztabowców Andrzeja Dudy padły pytania, czy ich kandydat weźmie udział w debacie TVN, Onetu i WP. Na nie zdecydował się odpowiedzieć Adam Bielan. - Zgodziliśmy się na debatę zaplanowaną z większym wyprzedzeniem, zorganizowaną przez telewizję publiczną - powiedział. - Miejmy nadzieję, że Rafał Trzaskowski nie stchórzy i stawi się przed mieszkańcami Końskich - dodał. Jak zwróciła uwagę dziennikarka TVN24, wymienione redakcje, które chcą zorganizować debatę, zaprosiły szefa sztabu wyborczego Dudy, aby uzgodnić dogodny dla prezydenta termin. Fogiel miał jednak nie odpowiedzieć na to zaproszenie i zachować się w sposób nieodpowiedni wobec sytuacji. 

Następnie Bielan uderzył w TVN. - Państwa widzowie nie mieli możliwości obejrzenia całego przemówienia pana prezydenta w wieczór wyborczy. Stała się rzecz niebywała, urzędujący prezydent, zwycięzca pierwszej tury, kiedy zaczął przemawiać, państwa stacja przerwała to przemówienie po kilku minutach - powiedział. - Nie pokazujecie wielu wystąpień pana prezydenta Andrzeja Dudy - dodał.

Później podczas konferencji dziennikarka wróciła jeszcze do tematu debaty, bo Andrzej Duda napisał w tym czasie na Twitterze: "Czas już skończyć z tą debatą o debacie. Debata powinna być dla wszystkich, a nie dla wybranych. Uważam, że trzy największe telewizje powinny się porozumieć, zrobić wspólnie debatę i doprosić inne media. To skończy debatę o debacie, niepotrzebne spekulacje i wzajemne oskarżenia". Następnie doszło do dalszej wymiany zdań, dotykającej różnych problemów i różnic w postrzeganiu polityczno-wyborczej rzeczywistości, poszło także m.in. o "dzielony ekran" podczas transmisji wieców wyborczych Andrzeja Dudy, na co zwrócił uwagę Bielan. Dziennikarka TVN temu zaprzeczyła i zaproponowała, aby wspólnie przeanalizować materiały w jej stacji. - Bardzo chętnie - odparł Bielan.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane