Ksiądz z gośćmi w Telewizji Trwam snuli teorie spiskowe. Media Rydzyka nie odpuszczają tematu Strajku Kobiet
16 grudnia w Telewizji Trwam odbyła się rozmowa o „atakach na Kościół”
Uczestnikami „Rozmów niedokończonych” byli dr Michał Skwarzyński oraz red. Grzegorz Górny.
Mówiono środowiskach marksistowskich, obrażaniu ludzi i wulgaryzmach
Od 22 października przez Polskę przetaczają się Strajki Kobiet. Aktywistki obwiniają Kościół katolicki za ingerowanie w decyzje polityczne. W tym czasie Konferencja Episkopatu Polski twardo deklaruje, że nie ugnie się pod postulatami feministek. Wywołało to falę przedsięwzięć pod miejscami przeznaczonymi do odprawiania kultu.
- Szukamy kolejnych argumentów, na podstawie których możemy bluźnić, niszczyć Kościoły, czy iść na ulicę. [...] Pytanie, jakie środowiska to robią, tak jak powiedziałem o środowiskach liberalnych, marksistowskich. Widzimy różnego rodzaju impulsy, które idą przez świat. Mówi się, że to oddolne ruchy, ale to jest sterowane - wypalił prowadzący, snując teorie o nieznanych sobie bliżej rzekomych prowodyrach strajków.
Na antenie Telewizji Trwam w ostrych słowach o krytyce Kościoła
Po emisji filmów braci Sekielskich oraz dokumentu Marcina Gutowskiego Telewizja Trwam postanowiła podjąć temat sytuacji Kościoła. Debata została podsumowana tytułem: „Bluźniercze ataki na Kościół katolicki w Polsce i na świecie”.
Gość Telewizji Trwam uważa, że protestujących wprowadzono w błąd, tłumacząc, że zakaz aborcji zagraża życiu i zdrowiu. Komentator wskazał także na prawo, zgodnie z którym ochronie mają podlegać tylko manifestacje o charakterze pokojowym. Strajki uznał zaś za wulgarne i agresywne.
Rozmówca prowadzącego program księdza uznał również, że niemożliwe będzie całkowite zakazanie przerywania ciąży przez wzgląd na przesłankę o ratowaniu życia osoby ciężarnej. Do tego niezbędna miałaby być zmiana Konstytucji.
- Musimy dać temu odpór spokojny, bez wciągania się w formy przemocy i agresji. Podnośmy argumenty w debacie publicznej - tłumaczył gość Radia Maryja. Prowadzący ostrzegał przez próbą zniszczenia wartości, na których powstała Europa. Mowa o prawie rzymskim, kulturze greckiej oraz chrześcijańskiej.
Sugerowano na inspirowanie protestów przez chęć uderzenia w Kościół, ale wskazywano także na wymiar antykatolicki. Wymieniono nienawiść do własnego domu, cywilizacji i kraju, co ma się brać z uznania mocnej tożsamości jako niebezpieczeństwa.
Przypomnijmy, że Oko.press przytoczyło badania CBOS, według którego jeszcze we wrześniu aprobatę dla Kościoła wykazywało 49% ankietowanych. Po trzech miesiącach odnotowano spadek o 8 punktów procentowych, czyli do 41%. Dziennikarze medium podają, że tak złych wyników nie odnotowano na przestrzeni ostatnich 27 lat.
Jeszcze w listopadzie Onet opublikował wyniki sondażu IPSOS. Badanie wskazało, że jedynie 40,4% Polaków darzy Kościół zaufaniem. Liczba ta składała się na 17,9% deklarujących pełne zaufanie oraz 22,5% respondentów, wskazujących, że raczej ufa Kościołowi.
Źródło; [Radio Maryja/CBOS/IPSOS/Onet/Oko.press]