Teksas idzie śladami Polski. O czym mówi “The Heartbeat Bill”?
Aborcja w Polsce jest bardzo głośnym tematem. W ubiegłym roku przez kraj przeszła fala protestów, związana z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie zakazu aborcji, w przypadku wad letalnych płodu. Jeden z amerykańskich stanów wprowadził dzisiaj równie kontrowersyjne prawo aborcyjne. Czy aborcja w Teksasie będzie nielegalna?
W USA prawo do aborcji zagwarantowane jest przez konstytucję. Mimo prób zakazania zabiegów w poszczególnych stanach w przeszłości, aborcja dostępna jest na terenie całego kraju.
Teksas staje się wyjątkiem
Gubernator stanu Teksas, Greg Abbott, w swojej kampanii obiecywał, że zajmie się kwestią ogólnego dostępu do aborcji. Dotychczas aborcja w Teksasie była możliwa do 20 tygodnia ciąży. Najnowsze prawo zakłada zakaz aborcji po 6 tygodniu.
Greg Abbott wytłumaczył dlaczego akurat szósty tydzień ciąży jest istotny w sprawie. Statystycznie rzecz biorąc to właśnie wtedy zaczyna bić serce dziecka, stąd nazwa projektu ustawy - “The Heartbeat Bill” (“Projekt Bijące Serce”). Zapis ten ma być uniwersalny i nie będzie dotyczyć nawet ciąży z kazirodztwa lub gwałtu.
Oto co Abbott napisał na Twitterze:
“Projekt Bijące Serce jest oficjalnie PRAWEM w Stanie Samotnej Gwiazdy (Teksas). Projekt zabezpiecza życie każdego nienarodzonego dziecka przed spustoszeniem aborcji” - @GreggAbbott_TX
https://twitter.com/GregAbbott_TX/status/1395037572158603265
Czy Teksas jest jedyny?
Okazuje się, że Teksas nie jest pierwszym stanem, który chciał zmienić prawo aborcyjne. Jest jednak pierwszym, który dokonał tego skutecznie. W lutym 2020 r. władze stanu Karolina Południowa chciały wprowadzić podobne prawo, które od dzisiaj funkcjonuje w Teksasie.
Różnica między zapisami jest taka, że prawo w Karolinie Południowej miało nakazywać badanie sonograficzne w okolicach szóstego tygodnia, w celu wykrycia bicia serca płodu. Jeśli badanie wyszłoby pozytywne, aborcja nie mogłaby się odbyć.