Tadeusz Rydzyk opowiedział przed kamerami, co robił przed mszą na zakrystii. Obecny obok biskup silił się na uśmiech
Młodzi sympatycy Radia Maryja już 21. raz pielgrzymowali w sobotę na Jasną Górę. Hasłem spotkania były słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego „Wszystko postawiłem na Maryję”. Z powodu pandemii koronawirusa w Częstochowie obecna była jedynie mała reprezentacja młodych słuchaczy,
Tadeusz Rydzyk żartuje o kazaniu
Specjalne przemówienie dla wszystkich słuchaczy i obecnych na pielgrzymce młodych wygłosił sam ojciec Tadeusz Rydzyk. W jego trakcie - ku zaskoczeniu obecnych w kościele - ujawnił kulisy rozmów jakie toczyły się na zakrystii przed mszą.
Rydzyk zdradził, o czym dyskutowali z biskupem Piotrem Turzyńskim. - Śmialiśmy się w zakrystii, że kazanie będzie trwało 50 minut, a wszystkiego mamy niecałą godzinę - zauważył Rydzyk, a siedzący obok biskup próbował się uśmiechnąć. - Później mówiliśmy, że trzeba będzie dwie minuty krócej, czyli 48 minut - dodał redemptorysta. Następnie podziękował Turzyńskiemu za jego homilię. - To słowo rzeczywiście z wiary płynie - podkreślił.
Z oczywistych względów homilia biskupa odnosiła się do życia Katolików w czasie koronawirusa - Przeżywamy trudny czas pandemii; może troszkę nabraliśmy już ducha i jesteśmy mniej przerażeni, ale nadal jest niepokój o siebie, o bliskich, o to, co będzie z naszym światem; jest tęsknota za kolegami i koleżankami ze szkoły, z uczelni; jest niepewność, jakie będą wakacje, co będzie jutro, czy zdrowia wystarczy - mówił