wtv.pl > Polska > Co na to potencjalny elektorat? Przypominamy słowa Szymona Hołowni sprzed lat na temat prawa aborcyjnego
Michalina Kobla
Michalina Kobla 19.03.2022 08:40

Co na to potencjalny elektorat? Przypominamy słowa Szymona Hołowni sprzed lat na temat prawa aborcyjnego

Co na to potencjalny elektorat? Przypominamy słowa Szymona Hołowni sprzed lat na temat prawa aborcyjnego
WTV.pl

Szymon Hołownia jest postacią, która przyciąga uwagę. Potrafi łączyć działalność publicystyczną z prowadzeniem programu rozrywkowego. Jako zadeklarowany, praktykujący katolik, nie próżnuje na płaszczyźnie filantropii. Jednocześnie dziennikarz wielokrotnie polemizował z postawami i poglądami jego współwiernych. Zwłaszcza tych nastawionych bardzo radykalnie, jak Wojciech Cejrowski.

Swego czasu podróżnik gościł w programie Hołowni na antenie religia.tv. Ich rozmowa odbiła się szerokim echem, ponieważ panowie nie szczędzili sobie złośliwości. Cejrowski wykluczył Hołownię z kościoła a w zamian usłyszał zarzut o bycie pysznym.

Tym, co w kontekście dawnego wywiadu mogło zostać pominięte, a co może mieć znaczenie przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, jest wymiana zdań na temat prawa aborcyjnego. Trudno jednoznacznie prorokować, jak zareaguje na nie potencjalny elektorat, który w dziennikarzu zadaje się upatrywać postaw progresywnych.

Szymon Hołownia o aborcji

Podjęcie tematu prawa aborcyjnego było szczególnie gorącym momentem rozmowy. Hołownia zarzucał Cejrowskiemu, że ten byłby gotów zabijać w obronie płodu. Broniąc się, podróżnik postanowił zadać dziennikarzowi pytanie o to, czy ten byłby gotowy powiedzieć przed kamerami, że aborcja powinna być zakazana zawsze i wszędzie.

 - Aborcja zawsze i pod każdym względem jest złem - odpowiedział Hołownia.

 - Ale czy powinna być zakazana prawnie? - dociskał Cejrowski.

 - Oczywiście, marzę o tym, żeby była zakazana, ale dopóki żyję w społeczeństwie, w takim, w jakim i pan żyje, w którym mamy ludzi, którzy mają różne poglądy w tej sprawie, muszę, niestety, próbować z nimi negocjować - odpowiedział mu wówczas dziennikarz.

Wybór Redakcji