wtv.pl > Polska > Drastyczne nagranie z bożonarodzeniowej szopki. Księża dopuścili do krzywdy zwierząt
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:27

Drastyczne nagranie z bożonarodzeniowej szopki. Księża dopuścili do krzywdy zwierząt

wtv
WTV.pl

Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę, 10 stycznia. W szopce zlokalizowanej przy sanktuarium Matki Bożej, Bolesnej Królowej Polski, Pani Ziemi Świętokrzyskiej w Kałkowie umieszczono żywe zwierzęta.

Dwa wygłodniałe psy zaatakowały owcę. Nagranie ukazujące drastyczne sceny opublikowano na facebookowym profilu „Spotted: Starachowice”. Kolejno udostępnił je m.in. Robert Maślak, biolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Osoby wrażliwe przestrzegamy, że widok należy do wyjątkowo nieprzyjemnych.

Kontrowersje wokół żywej szopki bożonarodzeniowej

Dogoniliśmy dzikie psy na chwilę, ale później znów wróciły. Były to dzikie głodne psy, które chciały ją po prostu zjeść, sami się baliśmy, bo byliśmy z małym dzieckiem, wskazał autor filmu.

Niemniej kontrowersji wzbudza reakcja księdza, do którego udano się, zarejestrowawszy zdarzenie. Proszę się nie przejmować, owce mają grubą skórę, nic im nie będzie, miał powiedzieć duchowny.

Starachowickie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wskazało, że na miejsce wezwano policję. Doniesienia te potwierdza „Gazeta Wyborcza”.

 – Zgłoszenie, z którego wynikało, że dwa psy zaatakowały owcę, dostaliśmy około godziny 13.30. Policjanci byli na miejscu, obecnie jest prowadzone postępowanie pod kątem art. 77 Kodeksu wykroczeń. Owca jest cała i zdrowa – przekazał Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, cytowany przez dziennik.

Co ciekawe, w rozmowie z "GW" ks. kan. Zbigniew Stanios zdaje się zamierzać wystawić żywą szopkę również w przyszłe Boże Narodzenie.

Nikt nie spodziewał się takiej sytuacji i nikt nie brał jej pod uwagę. Żywe szopki są organizowane na terenie sanktuarium od lat i nigdy do czegoś takiego nie doszło, chociaż ludzie już przychodzili z psami. Dla nas to nowe doświadczenie. Wiemy już, że w przyszłym roku musimy szopkę jeszcze bardziej zabezpieczyć – zaznaczył.

Zwierzę zbadał już weterynarz. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Warto wskazać, że owca na co dzień mieszka w działającym na terenie sanktuarium mini zoo, wokół którego również powstały pewne kontrowersje. Wobec doniesień dotyczących wyraźnego zaniedbania części czworonogów (m.in. brak wody, niesprzątane odchody) 15 sierpnia ubiegłego roku inspekcję przeprowadziło stowarzyszenie „Straż Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce - PSPA”.

źródło: Twitter / Facebook / wyborcza.pl

Artykuły polecane przez redakcję WTV: