wtv.pl > Polska > Ludzie bez serca porzucili szczeniaka, bo był "przeszkodą". Całe dnie wył ze smutku i nie chciał już żyć, jednak stało się coś niezwykłego
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 19.03.2022 08:30

Ludzie bez serca porzucili szczeniaka, bo był "przeszkodą". Całe dnie wył ze smutku i nie chciał już żyć, jednak stało się coś niezwykłego

wtv
WTV.pl

Blue King, bo tak na imię miał szczeniak, trafił do schroniska tuż po tym jak jego opiekunowie postanowili się wyprowadzić. W swoim nowym życiu nie mogli odnaleźć miejsca dla psa. Choć nikt nie widział już dla niego nadziei, z pomocą przyszła organizacja, która postanowiła pomóc zwierzęciu w odnalezieniu nowego domu. 

Porzucony szczeniak 

Szczeniak o imieniu Blue King mieszkał ze swoimi właścicielami w domu w Kaliforni. Po roku rodzina postanowiła się jednak przenieść i pies najwyraźniej nie szedł w parze z ich nowymi planami. Blue King został więc pozostawiony w schronisku w Carson, które słynie z dużej śmiertelności przebywających tam psów. Zwierzęta, które przez jakiś czas nie znajdują nowych właścicieli,  szybko poddawane zostają eutanazji. 

Na szczęście znalazł się ktoś, kto zauważył smutek w oczach szczeniaka i zdecydował się pomóc. Wybawicielem okazał się być członek organizacji Saving Carson Shelter Dogs, która zajmuje się opieką nad zwierzętami przebywającymi w schronisku w Carson i poszukiwaniem im nowych właścicieli. Wolontariusz nagrał filmik, na którym widać załamanego psa, z którego oczu wypływają autentyczne łzy. Nagranie zostało zamieszczone na fanpage'u należącym do Saving Carson Shelter Dogs. 

Na filmik szybko zareagował pan McKay, który zdecydował się odwiedzić szczeniaka w schronisku. Mężczyzna relacjonował później, że wszystkie psy na jego widok reagowały entuzjazmem, próbowały wkupić się w jego łaski, byle zostać zabranym z wywołującego depresję ciemnego schroniska. Blue King natomiast nie wykazywał żadnej ekscytacji. Nie merdał ogonem, nie podchodził, nawet nie spojrzał na pana McKaya. 

- To było bardzo smutne - opowiadał później mężczyzna. 

Nowe życie kalifornijskiego psa

Pan McKay twierdzi, że po szczeniaku widać było to, że czeka na swoich poprzednich właścicieli. Wciąż żył nadzieją na ich powrót i nie chciał nawiązywać kontaktu z nikim nowym. Następnym razem, gdy mężczyzna pojawił się w schronisku, wziął ze sobą kość i nowe legowisko dla zwierzęcia. 

- Wtedy zwrócił na mnie odrobinę uwagi. Nie pozwolił mi się głaskać, ale definitywnie polubił swoje nowe łóżeczko - opowiadał McKay. 

Gdy mężczyzna po raz kolejny przyszedł odwiedzić szczeniaka, ten zareagował już entuzjastycznie. Pan McKay chciał od razu zabrać go ze sobą, jednak okazało się, że procedura schroniska wymaga by pies został tam jeszcze tydzień by przeprowadzono na nim testy behawioralne. Przez cały ten czas, mężczyzna regularnie odwiedzał zwierzę, które darzyć go zaczęło coraz większym zaufaniem. 

Gdy nadszedł moment opuszczenia schroniska przez szczeniaka, piesek był bardzo podekscytowany. Chętnie spacerował z nowym właścicielem i wyczuć można było jego autentyczną wdzięczność za pomoc, jakiej udzielił mu pan McKay. Podobno bardzo polubił też jazdę samochodem, a zwłaszcza możliwość wystawiania głowy przez okno. 

Mężczyzna nie może wyjść z zachwytu nad swoim nowym szczeniakiem. 

- Wydaje się być szczęśliwy. Gdy wczoraj wróciłem z pracy, od razu do mnie przybiegł. To po prostu dobry zwierzak. Jestem bardzo ukontentowany, mogąc mieć go za członka swojej rodziny. - powiedział wzruszony pan McKay. 

źródło: thedodo.com

  1. Policjanci zostali zawieszeni, bo ktoś powiesił wieszak na bramie Kaczyńskiego. Niesamowita reakcja internautów

  2. Małgosia z 5. edycji “Rolnik szuka żony” jest nie do poznania. Teraz zdradziła sekret swojej metamorfozy

  3. Ciężarówka wpadła w poślizg i zmiotła z drogi samochód - wideo

Tagi: Zwierzęta
Powiązane