Katastrofa ekologiczna w Rogowie. Tysiące litrów paliwa mogą trafić do rzeki
O skażeniu wody w sobotę rano poinformowali wędkarze, którzy dostrzegli ogromną smugę cieczy, która pokrywała taflę wodną zbiornika w Rogowie. Cztery pierwsze oddziały straży pożarnej, którego dotarły na miejsce były bezradne. Konieczne było wezwanie kolejnych zastępów.
Nielegalna kradzież paliwa powodem wycieku
Jak informują lokalne media, powodem katastrofy ekologicznej okazał się być nielegalny wykop i domowym sposobem zamontowany zawór, przez który kradziono paliwo z rurociągu. Niewykluczone, że bezpośredni wpływ na zanieczyszczenie miały obfite deszcze, które wymyły paliwo z ziemi. W okolicy Rogowa znajduje się ropociąg Płock-Koluszki, który w tym miejscu przecina dolinę rzeki Mrogi. Według strażaków skażony został obszar o powierzchni 4,5 hektara. Od soboty udało się zebrać już 3,5 tony paliwa, jednak ropy może w Mrodze być znacznie więcej. Na zbiorniku wodnym wciąż widoczna jest olbrzymia plama paliwa, a zapach ropy wyczuwalny jest nawet 200 metrów od wody. Prawdopodobnie ropa dostała się do wód gruntowych i spłynęła do Mrogi.
Walka z wyciekiem paliwa
W szczytowym momencie akcji na miejscu przebywało aż 15 oddziałów straży pożarnej. Na miejscu są również policjanci, którzy pomagają nadzorować całą akcję. W akcji uczestniczą również oddziały chemiczne PSP z Łodzi i Piotrkowa oraz zakładowa jednostka ratownicza PERN z Płocka i z Koluszek.
Informacje o awarii ropociągu potwierdził Zbigniew Baranowski z Działu Komunikacji PERN (spółka zarządzająca transportem ropy w tej okolicy): „Podjęliśmy natychmiastowe działania udając się na miejsce zdarzenia, które znajduje się w pobliżu rurociągu Płock-Koluszki. Po szczegółowej analizie wiemy już, że w tym miejscu doszło do rozszczelnienia rurociągu, którego przyczyną była nielegalna wpinka” – powiedział Zbigniew Baranowski.
Źródło: [fakt24.pl, "Brzeziny bez cenzury"]
