wtv.pl > Wywiady > Zapytaliśmy o to, czy rząd pomaga branży gastronomicznej. Realna pomoc nijak ma się do zapowiedzi władzy
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 08:28

Zapytaliśmy o to, czy rząd pomaga branży gastronomicznej. Realna pomoc nijak ma się do zapowiedzi władzy

wtv
WTV.pl
  • Właściciele Cafe Bar Havana z warszawskiego Żoliborza opisują, jak realnie wygląda "pomoc" rządu dla branży gastronomicznej

  • To jeden z wielu lokali, który musiał całkowicie zmienić profil swojej pracy

  • Obroty spadły o 80%, a zarabiane pieniądze wystarczają jedynie na pokrycie kosztów bieżących oraz pensji pracowników

Na kolejnych konferencjach prasowych rząd zapewnia, że nie zostawi polskich przedsiębiorców bez pomocy. Piękne grafiki i obietnice nie wystarczają jednak branży gastronomicznej, która jest jedną z najbardziej dotkniętych kryzysem branż.

Od dawna właściciele restauracji, barów, czy kawiarni muszą funkcjonować, wydając swoje napoje oraz posiłki jedynie na wynos. Krótka, letnia przerwa od tych przepisów nie pozwoliła na odrobienie strat, a co dopiero zgromadzeniu środków na przetrwanie zimy. Żoliborska Cafe Bar Havana w rozmowie z WTV rysuje rzeczywistość tego, z czym boryka się wiele osób w kraju.

Czy rząd pomaga branży gastronomicznej?

Gorzkie słowa, jakie padają z ust właścicieli Cafe Bar Havana, nie wystawiają rządowi Mateusza Morawieckiego dobrej oceny. Do stanowiska, że polscy przedsiębiorcy mogą liczyć tylko na siebie, realnie dołączyć może zapewne znaczna większość osób, które każdego dnia walczą o to, aby utrzymać się na rynku.

Od samego początku premier dumnie zapowiada, że nikt nie zostanie bez pomocy. Niestety kolejne zamykające się miejsca dowodzą, że tarcza antykryzysowa nie działa tak, jak powinna. W rozmowie z właścicielami popularnej żoliborskiej restauracji pytamy o to, jak oceniają działania rządu. Odpowiedź nie pozostawia złudzeń co do tego, w jakiej sytuacji znalazła się branża.

- Nie ma takich działań (mających wspierać przedsiębiorców - przyp. red.). Zamknięci jesteśmy od końca października. Mamy połowę grudnia i wciąż NIC nie wiemy. Tu chyba nie ma co rozwijać tematu, bo tego tematu na tapecie rządzących po prostu nie ma - relacjonują w rozmowie z nami właściciele lokalu. Niestety podobne stanowisko podziela większość osób w tej branży, choć nie tylko.

- Jest 15 grudnia, a rząd nie przedstawił żadnych konkretnych rozwiązań, choćby tych najprostszych, jak zwolnienie przedsiębiorców z ZUS-u. Nie ma tu mowy o żadnym wsparciu - kwituje gorzko osoba, która nie oczekiwała podania państwowych pieniędzy na tacy, a uczciwej i obiecanej pomocy w przetrwaniu tego trudnego dla wszystkich okresu.

Obroty spadają, klientów mniej, a opłaty i koszty personelu są niezmienne

Praca w trybie jedynie "na wynos" wymaga od restauracji i kawiarni totalnych zmian w sposobie prowadzenia lokalu. W przypadku Havany musiano całkowicie przeorganizować menu i skomponować je tak, by dania dowożone do klientów nie traciły swoich walorów smakowych i estetycznych. Mimo mocnej elastyczności biznesu sytuacja finansowa nie jest zadowalająca.

- Wypracowywane obroty wystarczają wyłącznie na pokrycie wynagrodzenia dla naszego zespołu, kosztów produktów i mediów. To i tak dość "dobra" sytuacja. Wiele miejsc, jak choćby nasz Resort, który jest pubem bez jedzenia, nie ma żadnych możliwości zarobkowych. Przecież koszty stałe trzeba regulować na bieżąco - czytamy w odpowiedzi na pytanie o to, jak restauracja ocenia swoje szanse na pokrycie kosztów stałych, chociażby do wiosny, gdy prawdopodobnie wszystko zacznie wracać do względnego porządku.

Ile miejsc do tego czasu zniknie, nie doświadczając pomocy zapowiadanej przez rząd? Drugi lokal właścicieli żoliborskiej Havany — Resort — to bar, który nie ma możliwości sprzedaży jedzenia na wynos i zdecydowano się na jego całkowite tymczasowe zamknięcie. Cafe Bar Havana - miejsce w legendarnym budynku Społem Merkury, które wśród warszawiaków cieszyło się ogromną popularnością - to teraz lokal, w którym dosłownie wszystko uległo zmianie, a mimo to sytuacja nie zmierza ku lepszemu.

- W Havanie obroty spadły o ponad 80% [...]. Działamy zupełnie inaczej niż przed pandemią, narzucony odgórnie reżim sanitarny umożliwia nam serwowanie jedzenia wyłącznie na wynos lub z dostawą co w naszym przypadku ogranicza się właściwie wyłącznie do lunchy oraz pizzy do wczesnego wieczora. [...] Zupełnie inne rzeczy można serwować na lunch, który po wyjściu z kuchni musi spędzić jeszcze jakiś czas w pudełku i plecaku dostawcy. Cała logistyka kuchenna się zmienia - przekazują w rozmowie z WTV właściciele lokalu. Dodatkowo relacjonują, że osoby zatrudnione w restauracji musiały zupełnie zmienić profil swojej pracy.

Z barmanów w kurierów, to obecnie standard wielu restauracji

Obecnie dostawa jedzenia przez stworzone do tego aplikacje oraz kurierów to najpopularniejszy sposób docierania do klientów. Niestety wiele osób prowadzących biznes w branży gastronomicznej głośno mówi o tym, że opłaty pobierane przez te aplikacje niwelują jakiekolwiek zyski. Cafe Bar Havana postanowił samodzielnie dowozić swoje produkty w najbliższym sąsiedztwie - w dzielnicach Żoliborz i Bielany.

- Czas otwarcia lokalu, jak i ilość godzin pracy dla naszego zespołu skrócił się o połowę. Barmani przekwalifikowali się kurierów i telefonistów. Nie korzystamy z pośredników w sprzedaży jedzenia z dostawą, gdyż ich prowizje są tak wysokie, że po prostu nie ma to dla nas sensu - nakreślają w wypowiedzi dla naszej redakcji właściciele lokalu, którzy z racji na brak realnego wsparcia ze strony rządu, zdążyli się przyzwyczaić do trybu "samowystarczalnego".

Wspierajmy lokalną gastronomię i zamawiajmy z miejsc, które nie znajdują się pod skrzydłami dużych korporacji. Cafe Bar Havana co roku proponował swoim klientom ofertę potraw świątecznych, ale w tym roku warto było z niej skorzystać chociażby symbolicznie. Każde zamówienie, szczególnie to odbierane samodzielnie, realnie wpłynie na szanse biznesu na przetrwanie okresu pandemii oraz zimy, gdy klientów zawsze jest mniej. 

Polacy już wielokrotnie spontanicznie udowadniali, że tam, gdzie zawodzi rząd i sama władza, pojawiają się ludzie dobrej woli, chcący ocalić ludzkie biznesy, stanowiska pracy oraz pokazać ogrom solidarności w tym trudnym czasie. Wspierajmy polską gastronomię, a dzięki temu wszyscy spotkamy się przy restauracyjnym stoliku po wygaszeniu pandemii.

Zdjęcie wyróżniające pochodzi z oficjalnego konta w mediach społecznościowych lokalu Cafe Bar Havana, dostępne jest ono pod adresem Instagram.com/havanawarszawa

Powiązane