Poznań: Zamordował kolegę, mieszkał z jego zwłokami. Twierdzi, że działał w samoobronie
Zapadł wyrok w sprawie morderstwa, jakiego 59-letni dopuścił się na swoim 44-letnim koledze. Po zabójstwie oprawca przeniósł zwłoki do łazienki i wciąż mieszkał w mieszkaniu.
Oskarżony nie wypierał się, że to właśnie on odebrał życie współlokatorowi.
Morderstwo w Poznaniu
Do zdarzenia doszło pod koniec 2020 r. na poznańskiej Wildzie. Zamordowany Robert K. zamieszkiwał w lokalu należącym do Przemysława H., którego poznał dwa lata wcześniej w parku, w którym pili piwo.
Jak tłumaczył oskarżony, feralnego dnia jego współlokator miał zachowywać się bardzo dziwnie, jakby był pod wpływem narkotyków.
Awanturował się i wymachiwał siekierą grożąc, że zabije Przemysława H. Mężczyzna twierdzi, że próbował wydostać się z mieszkania, na co nie pozwolił mu Robert K. Gdy lokator odłożył siekierę, oskarżony chwycił ją w dłoń i uderzył go w głowę.
Łącznie zadać miał mu dwa ciosy narzędziem, choć jak twierdzi, nie pamięta czy uderzał obuchem, czy też ostrzem siekiery.
Zapadł wyrok
Zwłoki Roberta K. jego zabójca postanowił ukryć w łazience, co nie przeszkadzało mu wciąż zamieszkiwać lokal. Jak przyznał, mył się w kuchni.
Policja odnalazła ciało 44-latka po ok. trzech tygodniach. Było już w znacznym stanie rozkładu. Podejrzany o zabójstwo Przemysław H. przyznał się do winy.
Siostra zamordowanego mówiła w sądzie, że jej brat nigdy nie zażywał narkotyków, a jedyne leki jakie przyjmował były przeciwbólowe. Miał jednak problem z alkoholem.
Przyznała, że pod koniec 2020 r. pożyczał od swojego ojca siekierę, którą miał wykorzystać do rąbania starych mebli.
Sąd Okręgowy w Poznaniu zadecydował o uznaniu 59-latka winnym morderstwa i skazał go na karę 10 lat pozbawienia wolności.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Żurawia. 80-latka zginęła w pożarze. Zasnęła z papierosem w ręku
Tatarowce. Śmiertelny wypadek. Cztery osoby nie żyją, jedna jest ranna
Źródło: interia.pl, wtv.pl