Poznań. Kobiety w zagrożonych ciążach patrzyły na szarpaninę. Policja nie reagowała na zachowanie fundamentalistów
Prawa kobiet wciąż budzą kontrowersje. Zgodnie z prawem zabieg medyczny, jakim jest aborcja, przysługuje kobietom, których ciąża pochodzi z gwałtu, czynu zabronionego oraz przy zagrożeniu dla życia i zdrowia kobiety lub płodu. Ustawa antyaborcyjna jest jedną z najbardziej restrykcyjnych w całej Europie. Dla prawicowych organizacji to wciąż za mało. Grupa katolików ustawiła się pod szpitalem w Poznaniu, by odmówić różaniec za "grzech", jakim ma być przerwanie ciąży.
Poznań. Osoby w zagrożonej ciąży patrzyły na protestu fundamentalistów
Portal ePoznań.pl otrzymał wiadomość od jednego z czytelników, który poinformował o przebiegu zdarzenia. Pikieta odbyła się w godzinach popołudniowych przed wejściem na oddział ginekologiczno-położniczy. Wyjaśnimy, że przebywają w nim również osoby, dla których kontynuowanie ciąży może wiązać się z ryzykiem utraty zdrowia lub życia. Czytelnik donosi, że pod obiektem doszło do przepychanek między ochroną placówki a fundamentalistami. Redaktorzy portalu ePoznań.pl podają, że sześciu protestujących bez maseczek miało wokół siebie aż 4 patrole policji.
Z doniesień poznańskiego medium wynika, że przedsięwzięcie zostało przeprowadzone przez działaczy Pro-Prawo do Życia. Ich akcja nosiła tytuł "Różaniec ekspiacyjny za grzech aborcji". Fundamentalistom nie podoba się fakt, że w ciągu 9 lat placówka służby zdrowia przeprowadziła zaledwie 476 zabiegów przerwania ciąży. Zgromadzeni mówili między innymi o "mordowaniu nienarodzonych". Policja miała nie zareagować na zachowanie manifestujących.
Poznań stał się miejscem kolejnego protestu. Pro-Prawo do Życia swoje działania miało motywować sprzeciwem wobec "barbarzyństwa". Ich zdaniem wspólna modlitwa oraz zakłócanie spokoju osób w zagrożonej ciąży przyniesie lepsze skutki i złagodzi gniew Boga.
Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!