wtv.pl > Tylko u nas > Poseł Artur Dziambor zdradził datę przedterminowych wyborów. Możliwa koalicja PiS i Konfederacji
Jan Kietliński
Jan Kietliński 19.03.2022 09:20

Poseł Artur Dziambor zdradził datę przedterminowych wyborów. Możliwa koalicja PiS i Konfederacji

arnaud-jaegers-IBWJsMObnnU-unsplash
Czy odbędą się przedterminowe wybory?

Po zaprezentowaniu Polskiego Ładu przez PiS, w polskiej polityce zawrzało. Inne partie starają się jak mogą, aby przekonać do siebie wyborców i zaproponować konkurencyjne dla Polskiego Ładu rozwiązania. Lewica wywołała również szum obstawiając za PiS-em w sprawie funduszu odbudowy. Dodatkowo restrykcje pandemiczne spowodowały bunt wśród przedsiębiorców, których odważnie wsparła Konfederacja. Czy całe to zamieszanie wpłynie na datę wyborów?

Na temat koalicji Konfederacji i PiS spekuluje się od dawna. Podobne podejrzenia padają również na ugrupowanie Szymona Hołowni, Polska 2050. Decyzje tych partii mogą okazać się kluczowe w przypadku kolejnych wyborów, które najwidoczniej mogą odbyć się wcześniej. Podobno w kuluarach sejmowych coraz częściej pojawiają się takie spekulacje. Głos na ten temat zabrał poseł Konfederacji, wiceprezes partii KORWiN, Artur Dziambor:

- Nasza sytuacja jest jasna - my tworzymy własną tożsamość. Nam się to udaje, mam nadzieję, że będzie zawsze się udawać - mówi.

- Wszystko zależy od tego jaka będzie sytuacja na sali sejmowej. Dla nas sytuacja, w której PiS-owi lub KO brakuje odrobinę do większości, byłaby najciekawszą pozycją. Bylibyśmy tą partią, bez której nie można stworzyć większości. Pozwoliłoby nam to na twarde negocjacje, przedstawienie żądań, które pozwolą nam wspólnie utworzyć jakiś rząd - dodaje.

- Nie chcę aby to wyglądało tak, że nie wiadomo jak pewni siebie się czujemy. Do sprawy będziemy podchodzić ostrożnie, w zależności od sytuacji politycznej. Jakby doszło do tego, że będzie brakować PiS-owi, lub PO i Hołowni, to będziemy musieli zadać sobie pytanie, czy my chcemy z nimi coś robić, czy nie chcemy - komentuje Artur Dziambor.

Z kim zbrata się Konfederacja?

Zapytaliśmy Artura Dziambora o to, z którą partią najchętniej widziałby ewentualne negocjacje. W związku z krążącymi od dawna spekulacjami na temat sympatyzowania Konfederacji z PiS, taka odpowiedź wydawałaby się najbardziej prawdopodobna. Co na ten temat sądzi poseł?

- Nikt z nas nie jest w stanie powiedzieć, czy my mamy bliżej do PO, czy PiS, bo na tym polega budowanie własnej tożsamości. W tym momencie mamy na scenie politycznej albo PiS, albo ten Blok 276, a my nie mamy interesu przyłączać się do jednych, albo drugich - opowiada.

- Mamy interes w tym, żeby budować własną siłę, być poważnymi partnerami do rozmowy. Dzisiaj? Zarówno PiS jak i PO traktują nas jak sejmową ciekawostkę. Ale jak będziemy mieć kilkanaście procent i będzie nas kilkudziesięciu w sejmie, to nie będziemy już ciekawostką - mówi.

Nie będziemy dzielić skóry na niedźwiedziu, bo to zła rzecz na dwa lata przed wyborami - dodaje.

Przedwczesne wybory

Poseł Dziambor ujawnił jednak, że nie jest pewne, czy na wybory musimy czekać aż dwa lata. Jego zdaniem wcześniejsze wybory są prawdopodobne, podał także datę, o której mówi się w sejmie:

- Sytuacja w samym sejmie jest o tyle ciekawa, że tam ciągle krąży duch wcześniejszych wyborów - mówi.

- Jest on spowodowany przesileniem, PO ewidentnie znika ze sceny, lub zmniejsza się do małej partyjki. Lewica poczuła krew i chcieli na tym zyskać dogadując się z PiS-em, ale okazało się, że wyborcy Lewicy odczytali to niekoniecznie tak jak chcieliby sami politycy - dodaje.

Artur Dziambor wspomniał też o sytuacji Konfederacji i powodzie, który jego zdaniem zyskał partii sympatyków:

- Konfederacja rośnie, zaznacza swoje miejsce na scenie politycznej. Nie baliśmy się mówić o tematach takich jak lockdown, krytykowaliśmy sposób jego przeprowadzania. Zyskaliśmy na tym sympatyków, może nie wyborców, ale osób, które się nami zainteresowały - mówi.

- Ciężko jest zniszczyć to przyzwyczajenie, że albo głosujemy na PO, albo PiS, ale nasze podejście do gospodarki w czasie lockdownu dało nam to narzędzie, dzięki któremu przekonaliśmy ludzi do siebie. To był nasz potencjał, my jako jedyni sprzeciwiliśmy się zamknięciu gospodarki całkowicie - dodaje.

- Teraz te zainteresowane osoby będą się nam dokładniej przyglądać przez te dwa lata, lub nawet mniej, bo tak jak mówię, często mówi się o przedwczesnych wyborach, pojawia się nawet data - maj 2022 - podsumowuje Artur Dziambor.