wtv.pl > Polska > "Polska Babcia" zrelacjonowała, jak traktuje się strajkujących seniorów. "Dopadło nas 30 policjantów, byłyśmy we cztery"
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 19.03.2022 08:29

"Polska Babcia" zrelacjonowała, jak traktuje się strajkujących seniorów. "Dopadło nas 30 policjantów, byłyśmy we cztery"

wtv
WTV.pl

Poparcie "Polskich Babci" wobec Strajku Kobiet skutkuje coraz bardziej przykrymi konsekwencjami. Przedstawicielki ruchu skarżą się na częste interwencje ze strony policji. 

"Polskie babcie" pod lupą?

Od wielu tygodni na ulicach polskich miast odbywają się manifestacje Strajku Kobiet. Wyjście Polek na demonstracje jest skutkiem kontrowersyjnego postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października orzekł, że aborcja embriopatologiczna jest niezgodna z polskim prawem. 

Złamanie trzonu tzw. kompromisu aborcyjnego, wypracowanego i obowiązującego od 1993 r. przelało czarę goryczy. Polskie kobiety postanowiły tłumnie wyrazić swój sprzeciw wobec polityki prowadzonej przez partię rządzącą oraz bliską relację państwa z Kościołem. Protesty swym zasięgiem objęły już nie tylko duże miasta takie jak Warszawa, Poznań, czy Wrocław. Dotarły również do mniejszych miejscowości jak Dąbrowa Górnicza i Łomża. 

Wsparcie wobec Strajku Kobiet wciąż płynie z różnych stron polskiego życia publicznego. Dziennikarze, politycy, a nawet gwiazdy show-biznesu prześcigają się w okazywaniu szacunku wobec protestujących kobiet; wielu z nich pojawia się też na manifestacjach osobiście. 

W demonstracjach uczestniczą również działaczki ruchu pod nazwą "Polskie babcie". Inicjatywa obecna w polskim życiu publicznym od 2017 r. zrzeszająca kobiety w dojrzałym wieku wyraża pełne wsparcie wobec manifestacji odbywających się na polskich ulicach. Okazuje się jednak, że w ten sposób "Polskie babcie" zwróciły na siebie uwagę policji, która coraz częściej podejmuje wobec nich interwencje. 

Zmiana nastawienia policji 

W rozmowie z "Dziennikiem bałtyckim" jedna z członkiń "Polski babci" Iwona Kowalska opowiadała, że do czasu Strajku Kobiet ruch nie miał problemów z policją. Funkcjonariusze zawsze podchodzili do niego z sympatią, mając świadomość, że panie nie zagrażają nikomu swoimi demonstracjami.

Okazuje się jednak, że wszystko zmieniło się po udziale "Polskich babci" w Strajku Kobiet. Pani Iwona twierdzi, że podczas ostatniego protestu pod Ministerstwem Edukacji, uczestniczki zostały wylegitymowane przez policję daleko od miejsca manifestacji. 

- W ostatnich dniach coś się zmieniło. Gdy szłyśmy na demonstrację pod ministerstwo edukacji, dopadło nas 30 policjantów, byłyśmy we cztery. Zrobiło się granatowo od mundurów. Zaczęli nas spisywać i straszyć. Pytałyśmy, dlaczego to robią, o co właściwie chodzi. Powiedzieli nam, że domniemują, iż idziemy na nielegalną demonstrację. Już samo to, że szłyśmy, było dla nich karygodne. - powiedziała członkini "Polski babci" w rozmowie z "Dziennikiem bałtyckim". 

Fakt nadmiernego zainteresowanie policji ruchem nie zniechęca "Polskich babci" przed czynnym udziałem w kolejnych manifestacjach Strajku Kobiet. Dziś w Warszawie ma mieć miejsce następna demonstracja, podczas której Polki świętować będą 102. rocznicę uzyskania przez kobiety praw wyborczych w naszym kraju

Dzisiejszy protest rozpocząć ma się na Rondzie Dmowskiego w Warszawie. 

źródło: gazeta.pl, msn.com

Powiązane