Przypadek, jakiego widzowie Polsatu nie pamiętają. Rodzina żyła w warunkach uwłaczających ludzkiej godności
Polsat, w ramach uwielbianego przez Polaków programu „Nasz nowy dom”, odwiedził rodzinę mieszkającą w województwie mazowieckim. Wiele osób zapomina, że województwo to, to nie tylko bogata i rozwinięta stolica, ale również tereny wiejskie, gdzie ludzie nie żyją już tak dostatnio. Samotna matka martwiła się nie tylko o przyszłość swojego syna, ale o każdy dzień spędzony w domu, do którego bardziej pasuje określenie rudera. Katarzyna Dowbor postanowiła zmienić ten stan rzeczy. Nie mogła patrzeć na warunki, w jakich żyje kobieta i 12-letni chłopiec i patrząc na zdjęcia - trudno się temu dziwić.
Widzowie Polsatu byli wstrząśnięci tym co zobaczyli w programie „Nasz nowy dom”
„Nasz nowy dom” prowadzony przez Katarzynę Dowbor to program, który stał się prawdziwym hitem Polsatu. Stacja korzystając z popularności, odwiedza kolejne rodziny poprawiając ich warunki życia. Często historie prezentowane na antenie rozdzierają serce, jednak większe zainteresowanie każdorazowo budzą porównania budynków przed i po odwiedzeniu ich przez ekipę Polsatu. Katarzyna Dowbor tym razem udała się do wsi Prusy w województwie mazowieckim. To właśnie tam, w tragicznych warunkach, żyła pani Katarzyna i jej 12-letni syn Adam. Mąż i ojciec zmarł po walce z nowotworem mózgu, jednak to niejedyna tragedia, z jaką żyć musi rodzina. Okazuje się, że w XXI wieku nie wszyscy mogą cieszyć się, chociażby dostępem do łazienki czy toalety. Warunki, w jakich żyła dotychczas rodzina uwłacza ludzkiej godności. Na szczęście ekipa program „Nasz nowy dom” postarała się, aby pani Kasia nie obawiała się o zdrowie swoje i swojego dziecka. Niestety miała ku temu powody.
Dom był w opłakanym stanie, Katarzyna Dowbor nie mogła postąpić inaczej
Fragmenty odcinka obejrzeć można na Facebooku „Nasz nowy dom”. Twórcy pokazali to, co zastali oraz efekty, jakie osiągnęła ekipa Katarzyny Dowbor. Odcinek był wzruszający i udowodnił, że w Polsce wciąż jest wiele do zrobienia w kwestii wypłaszczenia nierówności społecznych. Gdyby nie Polsat pani Katarzyna nie byłaby w stanie wyremontować swojego domu, a koszty były niemałe. W mieszkaniu brakowało toalety czy łazienki, co większości widzów trudno było sobie wyobrazić. Jednocześnie ogromnym zagrożeniem dla zdrowia rodziny był eternit. Konieczne było natychmiastowe pozbycie się go, gdyż od dawna wiadomo, iż jest on rakotwórczy. Pani Kasia szczególnie mocno martwiła się miesiącami, gdy temperatura spada poniżej zera. Wszystko przez fakt, że budynek kobiety okryty był papą, która w żadnym stopniu nie izoluje od zimna. Polsat na tym nie poprzestał i wiedząc, że „Nasz nowy dom” to szansa na polepszenie warunków życia, a nie tylko zadbanie o to, by pani Kasia i Adam nie musieli martwić się podstawowymi udogodnieniami. To, czego dokonała ekipa remontowa, jest niebywałe.
Niesamowita transformacja z okazji 200. odcinka programu „Nasz nowy dom”
Historia ze wsi Prusy była 200. zadaniem, przed jakim stanęła Katarzyna Dowbor i ekipa remontowa „Naszego nowego domu”. Pani Kasia nie kryła wzruszenia, widząc jak bardzo zmienił się ich dom. Zyskali podstawowe wyposażenie, jak łazienka, czy kuchnia, w której bez obaw można przygotowywać posiłki, jednak niemniej ważne okazały się inne zmiany. Dotychczas 12-letni Adam raczej nie myślał nawet o zaproszeniu kolegów ze szkoły do swojego domu. Rudera była w okropnym stanie i bardziej przypominała zapomniany budynek gospodarczy niż dom. Katarzyna Dowbor postarała się, aby nastolatek zyskał własny kąt i od teraz chłopiec może nie tylko w spokoju odrabiać lekcje, ale również bez wstydu zaprosić do siebie znajomych. Zdjęcia oraz wideo udostępnione na Facebooku „Nasz nowy dom” pokazuje, jaki ogrom pracy włożyła ekipa w remont budynku. Trudno uwierzyć, że to to samo miejsce.
Źródło: Polsat/Nasz nowy dom
Źródło: Polsat/Nasz nowy dom
Źródło: Fakt / Facebook.com/NaszNowyDom