Policja w czasie Strajku Kobiet uzbrojona po zęby w broń gładkolufową. Są zdjęcia, protest pójdzie pod Komendę
Podczas dzisiejszej demonstracji zauważono uzbrojonych w broń gładkolufową policjantów
Demonstracja, prócz zwykłego charakteru, nawiązywała również do wydarzeń sprzed 39 lat - początku stanu wojennego
Strajk Kobiet organizuje jeszcze dziś tzw. solidarnościówkę pod stołeczną komendą
Już wcześniej kordony policji pokazywały, że są zdolne do tłumienia protestów siłą. Nie wiadomo jeszcze, czy w późniejszych godzinach zmęczeni funkcjonariusze nie zdecydują się na skorzystanie z broni w celu rozpędzenia demonstracji.
Policja uzbrojona po zęby na dzisiejszy protest. Demonstranci przypominają o 13 grudnia
Dzisiejszy protest, prócz swojego zwykłego celu, miał mieć również charakter symboliczny - 13 grudnia 1981 roku, również w niedzielę, wybuchł stan wojenny. Demonstranci chcieli nawiązać do tamtych wydarzeń i część z nich postanowiła włożyć na siebie stroje nawiązującego do ZOMO i PRL-owskiej milicji.
Z głośników leciały szlagiery, kojarzące się przede wszystkim z okresem stanu wojennego i lat 80., m.in. "Mury" Kaczmarskiego, łączące w tym wypadku doświadczenie wielu pokoleń, które brały udział w marszu.
Funkcjonariusze często blokowali przejścia, a protest poruszał się węższymi ulicami, żeby omijać szeregi ustawione przez policję. Droga, choć kręta, miała zakończyć się pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Już wcześniej część protestujących wypatrzyła u policjantów nie tylko pałki teleskopowe, ale również broń gładkolufową, której posiadanie i ewentualne użycie nie napawało nikogo optymizmem.
Paru uzbrojonych funkcjonariuszy uchwycił w swoim nagraniu Piotr Drabik z Radia Zet News.
- Policjanci z amunicją i bronią gładkolufowa są również w pobliżu domu Kaczyńskiego. Nie stoją w pierwszym rzędzie, ale nadal są widoczni z ulicy - napisał na swoim Twitterze.
Policjanci z amunicją i bronią gładkolufowa są również w pobliżu domu Kaczyńskiego. Nie stoją w pierwszym rzędzie, ale nadal są widoczni z ulicy @RadioZET_NEWS #StrajkKobiet pic.twitter.com/MIqdw11jv1
— Piotr Drabik (@piotrdrabik) December 13, 2020
Na Żoliborzu policja blokowała jedną stronę ulicy, podczas gdy drugą można było bez większych przeszkód przejść. Wykorzystał to Strajk Kobiet, który głównie poruszał się po wolnym fragmencie.
Choć demonstracja planowo miała zakończyć się pod domem Jarosława Kaczyńskiego (a w każdym razie w jego okolicy), to zapowiedziano, że ci, którzy jeszcze chcą i mają siłę, mogą dołączyć do demonstracji solidarnościowej pod stołeczną komendą.
Demonstracja solidarnościowa pod Komendą Stołeczną Policji w Pałacu Mostowskich
- Kochani zwycięstwo! Jeśli już się rozchodzicie, polecamy metro lub tramwaje, ale w grupach, bo psy robią łapankę na peronie. Uważajcie również na boczne uliczki, roi się tam od tajniaków. Szybko do domku na herbatkę, ale nie rozbierajcie się jeszcze, bo szykuje się na pewno co najmniej jedna solidarnościówka - przekazały liderki Strajku.
Solidarnościówki to protesty najczęściej pod komendami policji, gdzie przewieziono zatrzymanych tego dnia demonstrantów. Wcześniej odbywały się głównie na ul. Wilczej. Tym razem miejsce będzie jednak inne.
- Solidarnościówka mówicie, ale gdzie? Z racji tego szczególnego dnia, mówimy dosyć przemocy policyjnej. Widzimy się zaraz pod Komendą Stołeczną Policji w Pałacu Mostowskich - zapowiedziano.
Policjanci zapewne będą stać w pełnej gotowości.
źródło: [Twitter/piotrdrabik][Telegram/gdzie_co_wwa]