wtv.pl > Polska > Dziennikarka pozwała PiS i wygrała przed sądem. "Walczyłam o siebie, ale też o wartości i o zasady"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 08:29

Dziennikarka pozwała PiS i wygrała przed sądem. "Walczyłam o siebie, ale też o wartości i o zasady"

wtv
WTV.pl
  • Justyna Śliwowska-Mróz po dwóch latach wygrała z PiS w sądzie

  • Dziennikarka, pracując nigdyś w TVP, oskarżyła partię o to, że wykorzystała jej wizerunek nielegalnie

  • Sąd Apelacyjny wydał wyrok, przychylający się do zarzutów stawianych przez Justynę Śliwowską-Mróz

  • O swoim sukcesie poinformowała za pomocą mediów społecznościowych

Batalia prawna z PiS była trudną i wyczerpującą przygodą, ale Justyna Śliwowska-Mróz poinformowała właśnie, że sąd orzekł na jej korzyść. Na Instagramie opublikowany został długi wpis komentujący całą sprawę.

Zdziwienie dziennikarki po tym, jak spot PiS został wyemitowany w paśmie telewizyjnym, było ogromne. Szybko jednak ustąpiło pewności, że nie pozwoli bezprawnie wykorzystywać swojego wizerunku, zwłaszcza w kwestii poglądów politycznych.

W 2018 roku PiS bez porozumienia i zgody dołączył jej wizerunek do swojego spotu wyborczego

Sytuacja, kiedy w czasie trwania wyborczych przepychanek włączmy telewizję i widzimy swoją twarz w spocie PiS, wydaje się zdarzeniem wręcz absurdalnym. Bez względu na to, jaką partię popieramy i jakie poglądy polityczne są nam bliskie, kwestia kradzieży wizerunku to sprawa ponad politycznym wymiarem sprawy.

Właśnie takie zdarzenie spotkało Justynę Śliwowską-Mróz, zatrudnioną ówcześnie w TVP**. W opublikowanym komentarzu po usłyszeniu prawomocnego wyroku** wyznała, że podjęłaby identyczne kroki prawne względem każdej z partii, bez względu, którą stronę polskiej sceny politycznej by reprezentowała.

- Chcę się podzielić z Wami radosną chwilą. Wygrałam w Sądzie Apelacyjnym. Walczyłam o siebie, ale też o wartości i o zasady. Dwa lata temu partia polityczna Prawo i Sprawiedliwość wykorzystała mój wizerunek w spocie wyborczym - rozpoczyna swój post dziennikarka.

W dalszej części wpisu dokładnie punktuje, jak przebiegała jej walka o własne dobre imię oraz o przestrzeganie prawa przez polityków, którzy grzmią o szanowaniu prawa, sami ich nie respektując. Okazało się, że w związku z podjętymi przez siebie krokami musiała pożegnać się z posadą w telewizji prowadzonej przez Jacka Kurskiego.

Justyna Śliwowska-Mróz wygrała w sądzie z PiS

Już jakiś czas temu było głośno o dziennikarskim małżeństwu. Justyna Śliwowska-Mróz prywatnie jest żoną dziennikarza TVN Radosława Mroza. Para niedawno powitała na świecie pierwszego potomka, a dodatkowy sukces z udowodnieniem, że PiS nie miał prawa do wykorzystania wizerunku dziennikarki w spocie wyborczym, wydaje się wisienką na przysłowiowym torcie.

Zgodnie z wiadomościami przekazanymi przez byłą dziennikarkę TVP PiS 9 grudnia usłyszał od Sądu Apelacyjnego, że nielegalnie wykorzystał jej wizerunek. Przez dwa lata Justyna Śliwowska-Mróz walczyła z partią szczycącą się praworządnością w sądzie. Okazuje się, że czas ten był dla niej wyjątkowo trudny.

- To były długie dwa lata, zderzyłam się z falą oskarżeń o powiązania polityczne, straciłam pracę po wyroku pierwszej instancji. Dziś cieszę się z tego wyroku - oświadczyła w poście na Instagramie dziennikarka. Na sam koniec zdecydowała się na dodanie dedykacji, która w świetle historii całej sprawy, zyskuje wyjątkowy wydźwięk.

Przeprosiny i 10 tys. złotych zadośćuczynienia

- Wyrok i sentencję dedykuję Kobietom, Dziennikarkom - napisała wymownie Justyna Śliwowska-Mróz. W opublikowanym poście przekazała jednocześnie, że PiS został zobligowany przez sąd do publicznego opublikowania oświadczenia z informacją, ze w 2018 r. bezprawnie wykorzystała wizerunek dziennikarki. Dodatkowo musi zapłacić na rzecz Fundacji Św. Franciszka „Pomóż zwierzętom, naszym małym braciom” 10 tys. złotych zadośćuczynienia.

Źródło: Pudelek / Instagram.com @miss_sliwowska

Powiązane