wtv.pl Polska Nowe doniesienia ws. tragedii w Borowcach. Policja nadal bezradna
Nowe doniesienia ws. tragedii w Borowcach. Policja nadal bezradna

Nowe doniesienia ws. tragedii w Borowcach. Policja nadal bezradna

19 marca 2022
Autor tekstu: Maria Glinka

Od brutalnego zabójstwa w Borowcach minęły już dwa tygodnie, a podejrzany Jacek Jaworek nadal pozostaje nieuchwytny. Jedyną osobą, którą przeżyła morderczy szał mężczyzny był 13-letni Gianni. Kuzyn, u którego znalazł schronienie, wyjawił nowe szczegóły tragedii.

Ukrył się przed Jackiem Jaworkiem u kuzyna. Nowe ustalenia ws. tragicznej nocy w Borowcach

Jacek Jaworek postrzelił najbliższych w nocy z piątku na sobotę 10 lipca. Do zdarzenia doszło w domu jednorodzinnym w Borowcach niedaleko Dąbrowy Zielonej (woj. śląskie).

Zginęły trzy osoby - brat podejrzanego, jego żona i 17-letni syn. Drugi syn pary - 13-letni Gianni uchronił się przed strzałami w szafie. W pewnej chwili wyskoczył przez okno i ukrył się u kuzyna od strony matki.

To właśnie on wyjawił nowe szczegóły makabry w Borowcach. Kuzyn przyznał w rozmowie z “Faktem”, że Jacek Jaworek jest groźny i niezbyt stabilny emocjonalnie. - Żółte papiery, alkohol... Po prostu świr - stwierdził.

Kuzyn przyznał, że zdenerwowany Gianni przybiegł do niego i zaczął opowiadać, co się stało. - Widział krew, słyszał [...] charczenie - zdradził kuzyn.

Okazuje się, że Jacek Jaworek pokłócił się z bratem i jego żoną, a w pewnym momencie wyciągnął broń i zaczął strzelać. W tym czasie 13-latek przebywał na górnym piętrze i grał na komputerze z koleżanką, która była we Wrocławiu.

Dziewczynka również słyszała krzyki i strzały przez głośniki komputera. Chwilę później Jacek Jaworek rozpoczął polowanie na Gianniego, ale chłopiec ukrył się w szafie.

Jacek Jaworek nadal na wolności

Tymczasem Jacek Jaworek w dalszym ciągu jest poza zasięgiem policji. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna miał problemy rodzinne i emocjonalne. Nadużywał alkoholu.

Na ten moment policja ma dwie teorie. Mundurowi uważają, że Jacek Jaworek może przebywać za granicą, ponieważ przez pewien czas pracował w Niemczech. Jednak policja nie wyklucza, że Jacek Jaworek mógł popełnić samobójstwo - nie ma bowiem ani jednego śladu jego aktywności w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Na osobę, która wskaże miejsce pobytu poszukiwanego czeka nagroda rzędu 20 tys. zł. Funkcjonariusze odebrali mnóstwo telefonów w tej sprawie, ale nie trafi na żaden wiarygodny trop.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Obserwuj nas w
autor
Maria Glinka
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia