Minister działał wbrew konstytucji? Mowa o numerach pesel
Echa nieudanych wyborów kopertowych nie cichną. Pojawiają się kolejne wątki.
Prócz problemu przeznaczonych na ten cel publicznych pieniędzy, kontrowersyjne już przy samym zamyśle wydawało się przekazywanie danych obywateli do podmiotu jakim jest Poczta Polska.
Skargę w tej sprawie złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. Twierdził, że minister cyfryzacji przekazując dane w taki sposób, naruszył konstytucję.
Sprawie przyjrzał się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i przyznał rację rzecznikowi.
Czy minister Marek Zagórski, który zajmował się przekazaniem danych, odpowie za złamanie prawa?
Minister cyfryzacji złamał prawo? Rzecznik Praw Obywatelskich tłumaczy
W maju 2020 miały odbyć się wybory kopertowe. Przygotowywane były na podstawie specustawy covidowej, która według rządu tłumaczyła wszelkie ewentualne niedociągnięcia prawne podczas próby ich przeprowadzenia. Prócz kwestii finansowych wątpliwości budziła również kwestia przekazanych Poczcie Polskiej danych osobowych wszystkich uprawnionych do głosowania polskich obywateli.
Przekazanie danych miało odbyć się poprzez najpierw nagranie ich na zabezpieczoną hasłem płytę DVD. Nośnik miał zostać przekazany osobie wydelegowanej przez Pocztę Polską i oddany po zweryfikowaniu jej tożsamości. Samo hasło również nie zostało podane tej osobie, a przekazane innym kanałem.
Przekazano w ten sposób imiona i nazwiska, adresy zameldowania oraz numery PESEL. Te informacje nie miały jednak, według Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara, prawa trafić do Poczty Polskiej. Przekazaniem danych zajmowało się nieistniejące już Ministerstwo Cyfryzacji i jego ówczesny minister, Marek Zagórski.
Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Według niego, takie działanie mimo funkcjonującej specustawy było niezgodne z prawem i konstytucją. Postanowił złożyć skargę do Sądu Administracyjnego.
Specustawa, którą bronił się minister Zagórski zaczęła obowiązywać dopiero w maju, a dane przekazano już 20 kwietnia 2020 roku, czyli na parę tygodni przed wyborami i wejściem w życie nowych zasad.
- Zatem decyzja premiera z 16 kwietnia 2020 r. była wydana z rażącym naruszeniem prawa. RPO oddzielnie zaskarżył ją do WSA i wygrał we wrześniu 2020 r. Tym samym Poczta Polska nie miała kompetencji, by taką decyzję wykonać - zatem jej wniosek do Ministra Cyfryzacji nie miał prawnego znaczenia. Wynika z tego, że decyzja wydana na podstawie ustawy covidowej była niewykonalna i jej niewykonalność ma charakter trwały - uzasadniał Adam Bodnar.
Złamano konstytucję? Sąd wydał wyrok
Ponadto kwestią problematyczną było agregowanie danych właśnie przez Pocztę Polską, która nie powinna mieć dostępu do tak wielu danych - choć jest instytucją państwową, nie należy do jednostek, które mogą swobodnie korzystać z danych wszystkich obywateli, a jedynie tych, którzy wybrali jej usługi.
Kwestia ochrony danych osobowych zapisana jest w Konstytucji. Adam Bodnar podkreślił, że sytuacja, w której wszystkie dane przekazywane są organowi do tego nieuprawnionemu jest rażącym łamaniem jej przepisów.
- Jej art. 47 zawiera gwarancje ochrony prywatności, a art. 51 odnosi się bezpośrednio do aspektów ochrony prywatności związanych z przetwarzaniem informacji o jednostce. Art. 99 Tarczy 2.0 nie wystarcza, bo nie wypełnia on wymogów, aby skutecznie ograniczyć prawa obywateli zapisane w Konstytucji - stwierdził.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 26 lutego 2021 roku i jest nieprawomocny. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zauważył, że doszło do rażących nadużyć ze strony ministra cyfryzacji i przyznał rację Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Minister może wciąż odwołać się od tej decyzji.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Szefowa Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys, została zatrzymana przez milicję
Zrzucanie winy na ofiarę przemocy za strój? Victim blaming pod płaszczykiem wiary na TikToku
Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega. Możesz paść ofiarą oszustów, robiąc zakupy w sieci
undefined
źródło: [polsatnews.pl]